Dabanović to arbiter, który bardzo często lubi sięgać po kartki. W tym sezonie w zaledwie 22 spotkaniach pokazał aż 109 żółtych (śr. na mecz - 4,95) oraz 4 czerwone kartki (śr. na mecz - 0,18). 8-krotnie także wskazał na jedenasty metr. Pomimo że jest jednym z najbardziej cenionych sędziów, nie tylko w swoim kraju, ale także na Starym Kontynencie, zdarza mu się popełniać błędy. I tak na przykład w 14. kolejce tego sezonu, w meczu między FK Sutjeską Niksic a Buducnostem Podgoricą (dwóch aktualnie najlepszych zespołów w Czarnogórze), gospodarze tego spotkania złożyli protest na Dabanovicia, a także zamieścili oświadczenie na swojej stronie, w której to sugerowaliby, że sędzia mógł mieć wpływ na wynik spotkania (1:0 dla Buducnostu).
Treningi Lecha Poznań oraz Bodo/Glimt przed meczem w Lidze konferencji Europy:
Czarnogórzec regularnie sędziuje, nie tylko w europejskich pucharach, ale także w meczach międzypaństwowych. W tym roku był rozjemcą spotkania w lidze greckiej (Panathinaikos - Aris Saloniki 1:0) oraz meczu w pucharze Grecji (AEK Ateny - Olympiakos Pireus 3:0). W tym sezonie prowadził również spotkanie Lecha Poznań. Było to w sierpniowym pojedynku z luksemburskim F91 Dudelange (1:1) w ramach eliminacji Ligi Konferencji Europy. Arbiter pokazał wówczas sześć żółtych kartek. Pięć z nich ujrzeli gospodarze, natomiast jedną otrzymał piłkarz Kolejorza, Kristoffer Velde.
To jednak nie koniec wzajemnych przygód Kolejorza i 41-latka. Dabanović sędziował również pojedynek Lecha przeciwko Benfice Lizbona (2:4) w fazie grupowej Ligi Europy w 2020 roku. Tutaj nie obyło się bez kontrowersji.
Na początku drugiej części gry, przy stanie 1:2 dla Portugalczyków, Michał Skóraś wyszedł na czystą pozycję, stając oko w oko z Odysseasem Vlachodimosem. Skrzydłowy Lecha nie oddał jednak strzału, gdyż Jan Vertonghen wytrącił go z równowagi, kładąc rękę na jego barkach. Sędzia nie tyle, ile nie dopatrzył się czerwonej kartki, ale nie widział nawet faulu. Belg sam później przyznał, że miał dużo szczęścia przy tej sytuacji. Lechici zdołali wyrównać stan rywalizacji na 2:2, lecz ostatecznie pojedynek zakończył się porażką 2:4. Nie wiadomo jednak, jakby potoczyła się ta historia, gdyby lizbończycy kończyli ten mecz w osłabieniu.
Mecz Lecha Poznań z Bodo/Glimt odbędzie się w czwartek, 23 lutego o godzinie 21 na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?