Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Kędziora: Jesteśmy już inną drużyną [ROZMOWA]

Karol Maćkowiak
30.11.2014 poznan gd lech gornik zabrze. glos wielkopolski nz tomasz kedziora. fot. grzegorz dembinski/polskapresse
30.11.2014 poznan gd lech gornik zabrze. glos wielkopolski nz tomasz kedziora. fot. grzegorz dembinski/polskapresse Grzegorz Dembinski
- Byłem pewien, że dowieziemy to zwycięstwo do końca nawet nie myślałem o remisie. Teraz jesteśmy inną drużyną niż jesienią - mówi obrońca Lecha Poznań, Tomasz Kędziora.

Z Tomaszem Kędziorą, obrońcą Kolejorza rozmawia Karol Maćkowiak

W pierwszej połowie meczu z Ruchem zdominowaliście rywala, zaś już po zmianie stron wasza gra wyglądała nieco gorzej.
Po przerwie obraz gry rzeczywiście się zmienił, ale najważniejsze, że wynik pozostał korzystny i z tego się cieszę. Myślę, że w końcówce nie zabrakło nam sił, po prostu Ruch nas mocniej przycisnął.

Kiedy Ruch atakował w ostatnich minutach nie obawiał się pan, że wrócą stare demony i znów możecie stracić punkty w końcówce, co już wam się przecież jesienią zdarzało kilka razy?
Nie, byłem pewien, że dowieziemy to zwycięstwo do końca, bo poprawiliśmy to, nawet nie myślałem o remisie. Teraz jesteśmy inną drużyną niż jesienią. Inna sprawa, że gdybyśmy wykorzystali rzut karny, to pewnie nie byłoby o czym mówić. Z jedenastu metrów trzeba trafiać, Marcinowi się to nie udało.

Pan by się podjął takiej odpowiedzialności i podszedł do piłki?
Byłem wyznaczony jako drugi. Nie wiem, jak to będzie teraz wyglądać, myślę że trener będzie decydował, kto będzie strzelał „jedenastki”.
Jak z pana perspektywy wyglądał faul Gergo Lovrencsicsa? Węgier chciał pana asekurować?
Tak, poszedłem za akcją ofensywną, Gergo wrócił do obrony, chciał mnie zaasekurować. Skończyło się rzutem karnym.

Trenerzy przed meczem z Ruchem powtarzali, że potrzebujecie serii zwycięstw, żeby gonić Legię. Wkraczacie już na tę ścieżkę kolejnych wygranych?
Mam nadzieję, że od tego spotkania rozpocznie się nasza seria. Na inaugurację wywieźliśmy jeden punkt z trudnego terenu – z jednej strony straciliśmy w Szczecinie dwa oczka, zaś z drugiej – należy się cieszyć z tego jednego punktu. Wygraliśmy u siebie z Ruchem i jedziemy do Krakowa po zwycięstwo.

Teraz czeka was mecz z Cracovią. Wyjazdy wam w tym sezonie nie leżą – wygraliście tylko dwa mecze w roli gości.
Dokładnie, ale jeden z nich to mecz z Wisłą Kraków, więc może teraz też wygramy z inną krakowską drużyną.

Jak ocenia pan debiut młodego kolegi, Jakuba Serafina? Przy pierwszym golu zagrał on piłkę na nos do Gergo Lovrencsicsa.
Cieszę się, że kolejny młody zawodnik z naszej akademii wchodzi do drużyny. Okazuje się, że może on pomóc na boisku, szacunek za to, że w takim meczu potrafił się tak dobrze zaprezentować. Oby tak dalej. Kuba wprowadził się już do drużyny i wraz z upływem czasu powinien odgrywać coraz większą rolę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski