Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzech "Muszkieterów" ze Słowiańskiej stanowi o obliczu kadry na ME juniorów w rugby!

Radosław Patroniak
Bartosz Kubalewski (z lewej) w ostatnim meczu sparingowym z Litwą zdobył 15 punktów
Bartosz Kubalewski (z lewej) w ostatnim meczu sparingowym z Litwą zdobył 15 punktów Fot. Grzegorz Dembiński
Mamy ciekawą drużynę, a w niej trzech naszych przedstawicieli, bo Soczewica to też chłopak od nas – tłumaczył kierownik Posnanii, Jacek Kalka.

Trójka poznaniaków stanowi o sile reprezentacji i raczej trudno się spodziewać, że przeciwko Czechom nie wybiegnie na boisko w podstawowej piętnastce.

– System rozgrywek jest taki, że szalenie ważny jest pierwszy mecz. Wierzę w naszych chłopaków, ale trzeba pamiętac, że Czesi to nie „kelnerzy i podejmą walkę.Cichym faworytem na pewno jednak będziemy – zauważył Kalka.

Wróćmy jednak do kadrowiczów z Posnanii. Soczewica jest jej wychowankiem, ale dziewięć miesięcy temu wyjechał z mamą do Francji. – Oskar pochodzi ze sportowej rodziny, jego wujkiem jest były reprezentant Polski, Krzysztof Mańko. Ma świetną motorykę, brakuje mu natomiast warunków fizycznych. Zaczynał u nas jako 8-latek, a teraz z powodzeniem występuje w juniorach francuskiego klubu z zaplecza ekstraklasy – dodał Kalka.

Z kolei Mateusz Nitschke to jeden z nielicznych zawodników z rocznika 1997 (jest młodszy o rok od większości uczestników mistrzostw). – W żakach i młodzikach niespecjalnie się wyróżniał. Jest jednak tytanem pracy i niezwykle solidnym zawodnikiem. Powołanie do kadry to dla niego nagroda za wytrwałość – przyznał kierownik poznańskich „Muszkieterów”.

Ostatnim reprezentantem klubu ze Słowiańskiej w ekipie Krzysztofa Okapy jest Bartosz Kubalewski. – To jeden z liderów kadry. Do Posnanii trafił z Wildy spod ręki Dariusza Głogowskiego. Ma swoje za uszami, ale to bardzo sympatyczny chłopak. Gdyby pracował tak jak Nitschke, byłby niekwestionowaną gwiazdą polskiego rugby. Jest typowym środkowym ataku i graczem, który nie boi się kontaktu z rywalami. Jak nie idzie w meczu, to koledzy często liczą właśnie na niego – zakończył Jacek Kalka.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski