Tydzień Baby: Niebezpieczne nocne ocieplenie klimatu

- Do pokoju dziecka spać idziemy – wyjaśnił. - Tu dla psa za gorąco jest.

Obudzona baba w nogach łóżka trzymiesięczną bokserkę zobaczyła, co prezentem dla dziada na urodziny była. Lea nerwowo się kręciła, popiskując przy tym. Sypialnia baby i dziada pod dachem samym jest, co to się nagrzał bardzo w czasie środowego upału, a pokój pociechy na parterze, gdzie chłodniej znacznie jest. Zaraz po nocnej przeprowadzce piesek poweselał i zasnął spokojnie, w przeciwieństwie do baby.

- To ocieplenie klimatu nie tylko ludzi, ale i zwierzęta zabije – westchnął dziad przewracając się na drugi bok.

Babie w tym czasie myśli różne po głowie chodziły. Ciepło (nomen omen) o trzynastoletniej Indze na ten przykład myślała, co strajk klimatyczny pod Sejmem robi. I o szesnastolatce Grecie Thunberg, co jej szwedzkie protesty świat cały młodzieżowy zaraziły. Jakież to mądre pokolenie nam rośnie, nawet przez myśl mu nie przejdzie jak premierowi, że jak się ten klimat porządnie chronić zacznie, to gospodarce zaszkodzi. Albo jak prezydentowi, że wcale przekonany nie jest czy to człowiek na ocieplenie klimatu wpływa. No, ale dzieciaki w końcu w wyborach nie startują…

Ale jak już będą – baba z nadzieją pomyślała, gdy w kolejce w sklepie dnia następnego stała. I serce jej jeszcze bardziej urosło, gdy sześcio- może siedmioletnia dziewczynka, której babcia cukierki kupiła zaprotestowała, gdy ekspedientka w woreczek plastikowy pakować je zaczęła.

- Poproszę do plecaczka mi je wrzucić – grzecznie się odezwała. - Nie chcę woreczka, bo je świata nie zaśmiecam!
Radość jeszcze większa na babę spłynęła, gdy babcia się odezwała.

- To bardzo ładnie, że świata zaśmiecać nie chcesz – wnuczkę pochwaliła, a baba już zamierzała obydwie pochwalić, ale przerwać nie wypadało, bo babcia kontynuowała: - I pomyśl przez chwilę wnusiu, co zrobić możesz, żeby świata nie zaśmiecać. Zwyczajnie, jak cukierki zjesz woreczek do kosza wyrzucić...