W połowie października poznańscy radni przegłosowali uchwałę dotyczącą ograniczenia hałasu. Miała być ona orężem w rękach policji oraz straży miejskiej w walce z klubami, które notorycznie zakłócały ciszę nocną, głównie w weekendy na Starym Rynku i jego okolicach.
Uchwała była również gestem wykonanym w stronę mieszkańców, bowiem do tamtej pory każdy kto zgłaszał podobny problem musiał podać imię i nazwisko, a następnie zeznawać w sądzie. Od końca ubiegłego roku służby same mogą więc decydować, czy przedsiębiorca lub menadżer lokalu zostanie ukarany za emitowanie hałasu.
W praktyce egzekucja przepisów zdaniem radnego miejskiego Andrzeja Rataja nie wygląda najlepiej.
- Nie widzę znaczącej poprawy sytuacji w zakresie emitowania hałasu na Starym Mieście, zwłaszcza w rejonie Starego Rynku - przyznaje.
Rzeczywiście, z informacji, jakie przekazała komenda miejska policji oraz straż miejska w odpowiedzi na interpelację radnego A. Rataja wynika, że liczba kar wystawionych od listopada ubiegłego roku do końca lipca jest znikoma.
To nie cały artykuł - całość przeczytasz w naszym serwisie PLUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?