Drzwi do pierwszego mieszkania są uchylone. Fetor moczu zmieszany z dymem papierosowym rozchodzi się w klatce schodowej. Trzeba otworzyć okno, inaczej nie da się oddychać. Zastanawiamy się - może nikogo w mieszkaniu nie ma? Może lokator zasłabł?
Pukamy. Otwiera nam mężczyzna, który twierdzi, że on tu nie mieszka, jest tylko gościem.
- Moje są tu tylko papierosy - mówi. - Proszę, jeśli jesteście z ZKZL-u, to zobaczcie. Temu człowiekowi trzeba pomóc - mówi wyraźnie przejęty, gdy dowiaduje się, kogo szukamy. - On już denaturat pije. Miał być dzisiaj rano, więc czekam.
W siedemnastometrowym mieszkaniu odór jest nie do zniesienia. Odcięte zostały media, nawet woda, bo ciekła z odkręconych kranów, nieszczelnych rur i zalewała sąsiadów. W pomieszczeniu WC brakuje muszli klozetowej. Choć ściany i podłogi wyłożone są kafelkami przedstawiają okropny widok. Podłoga jest zamiast popielatej - brązowa. Nie mamy wątpliwości od czego. Jak się okazuje uryna przesiąkała przez ściany na zewnątrz, a blok jest właśnie ocieplany.
- Różne rzeczy się zdarzają, ale czegoś takiego jeszcze nie spotkałem - mówi jeden z pracowników ekipy remontowej. - W tym miejscu nie można było pracować, taki roznosił się smród! Musieliśmy zbić cegły, zastosować środek grzybobójczy, zamurować od nowa.
- Nie wiem, co się tam dzieje, awantur nie ma, ale chyba wszyscy, którzy się tam schodzą sikają po ścianach! - mówi pani Irena, sąsiadka, która mieszka w tym bloku od 50 lat. - Tu mieszkają głównie starsi ludzie i się boją. Raz jeden z gości tego lokatora spał na schodach.
W kolejnej klatce jest dwóch lokatorów uprzykrzających życie innym. Na pukanie do drzwi nikt nie odpowiada. Sąsiedzi mówią, że często krew się leje. Interweniuje policja.
- Cuda się tu dzieją! Rzeczy z mieszkania wyrzucają przez okno. W ubiegłym roku poleciał nawet łom - mówi pani Anna. - To cud, że jeszcze nie doszło do żadnej tragedii.
Sąsiedzi mają jasny pogląd na problem - takim trudnym lokatorom, jakich oni mają przez ścianę, nie powinno się dawać mieszkań, a właśnie kontenery.
- Gdy dostaną inne mieszkanie też je szybko zdemolują - przypuszcza pani Anna.
Ostatnio wzrasta liczba próśb o interwencję ZKZL-u z powodu trudnych lokatorów.
- W przypadku dwóch z tych trzech lokatorów zapadły już wyroki eksmisyjne z prawem do lokalu socjalnego - mówi Magdalena Gościńska, rzecznik ZKZL. - Trzeci ma już wypowiedzianą umowę najmu. Faktycznie, ostatnio jest coraz więcej sygnałów o takich przypadkach.
Tu wspólnota miała odwagę prosić o pomoc. Często jednak sąsiedzi są zastraszeni. Boją się zemsty. A w sądzie słowo tylko urzędnika nie wystarczy.
Czytaj także: Pucek know-how, czyli impreza ze sponsorem
Czytaj także: Głuszyna: Mieszkańcy przeciwko socjalnym kontenerom
Czytaj także: Poznań: Pikietowali przed ZKZL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?