Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uderzenie w głowę

Przemysław Walewski
Nie stawaj na starcie jak nie jesteś gotowy. Kiedy wiedzieć na 100 procent, że powinniśmy zaatakować życiówkę lub po raz pierwszy zmierzyć się z dłuższym dystansem? Musisz mieć nie tylko parę w nogach, ale przede wszystkim poukładane w głowie. To właśnie przygotowanie psychiczne do biegu może sprawić, że będziemy gotowi na stoczenie walki z samym sobą lub przerażeni do granic możliwości.

Psychologowie sportowi są zgodni, że prowadzenie harmonijnego życia to klucz do sukcesu w dniu zawodów. Jeżeli biegacze poświęcają inne dziedziny swojego życia, takie jak rodzina, praca, po to, by więcej trenować, i oceniać swoja wartość wyłącznie przez bieganie, nigdy nie osiągną pełnego sukcesu na zawodach. Musisz być skoncentrowany i pogodzony ze światem. To brzmi trochę jak mantra mnichów z klasztoru Shaolin, ale taka jest prawda. I nie dotyczy ona tylko biegania, ale każdej dyscypliny sportowej. Aby w pełni osiągnąć sukces, biegacze muszą obrać bardziej holistyczne (całościowe) podejście do zawodów, a to oznacza, że każdy aspekt życia musi być w równowadze. Znalezienie równowagi we współczesnym tempie życia, chaosie informacyjnym może być trudne.

Specjaliści podsuwają proste sposoby, jak uporządkować swoje życie w trakcie przygotowań do zawodów. Pomyślcie o stole, który potrzebuje czterech nóg, by stabilnie stać i pomyślcie o czterech filarach w waszym życiu, na przykład o rodzinie, pracy, przyjaciołach i bieganiu. Jeżeli macie tylko dwie lub trzy z tych rzeczy i jedną z nich jest bieganie, wasze życie będzie niezrównoważone i w dniu zawodów okażesz się szczególnie słaby. Jeżeli nie potrafisz podać czterech równych filarów, czas, abyś zestroił swoje myślenie na inne dziedziny życia niż bieganie.

Podczas maratonów obserwuję biegaczy, którzy mają wypisany na kartkach „rozkład jazdy” i traktują go jak swoisty dogmat, przepis na sukces. Zapytani o wariant drugi i trzeci, patrzą na mnie ze zdziwieniem. Inni wpatrzeni są w baloniki pacerów i lekceważą sygnały płynące z organizmu. A trzeba być przygotowanym przynajmniej na trzy warianty, zwłaszcza podczas maratonu. Wtedy nie ma zderzenia ze „ścianą” już na 25. kilometrze. Kolejne błędy popełniane są w tygodniach po maratonie.

Starożytni Grecy wiedzieli, że potrzebna jest harmonia, a sport, kult ciała to tylko część. Zmagania toczono nie tylko na sportowych arenach, ale zwycięzca musiał pokonywać swoich rywali także na polu literatury. Jednym z biegaczy, którzy doskonale znają problem „zderzenia ze ścianą” jest Steve O'Callaghan, nowozelandzki zawodnik, który w walce o olimpijskie minimum zatrzymał się pięć metrów przed metą w Rotorua Marathon w 2009 roku. „Kiedy zobaczyłem, ze mam szansę wygrać ten maraton, zacząłem koncentrować się na skończeniu jako pierwszy, jednak kiedy spróbowałem przyspieszyć na ostatnich metrach, moje nogi po prostu odmówiły mi posłuszeństwa”, wspomina O'Callaghan, który pozbierawszy się, przybiegł na metę jako drugi z czasem 2:27:20.

Staraj się przewidzieć punkt w trakcie biegu, w którym wydaje ci się, że poczujesz ból, Spisz sobie listę negatywnych myśli, jakie mogą się wtedy pojawić w twojej głowie, takie jak np: jestem jednak beznadziejnym biegaczem albo nie uda mi się. Staraj się zwalczać te myśli twierdząc wręcz przeciwnie, że jesteś świetnym biegaczem i że trenowałeś wystarczająco ciężko i że jesteś przygotowany na ból. Pamiętaj, nie możesz kontrolować sytuacji, ale możesz kontrolować swoje emocje. Na mecie złość na siebie, że niepotrzebnie odpuściliśmy, nic nie da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski