- Nie dość, że nikt tam nie mieszka, to teren Czartorii 7 stał się kompletną rupieciarnią, śmieci ścielą się gęsto, a na dodatek znajdują się tam garaże grożące zawaleniem. W takim otoczeniu nikt nie chce mieszkać - załamuje ręce Marek, jeden z mieszkańców nowego bloku znajdującego się naprzeciw działki. Dodaje też, że na jej terenie nikt się od dawna nie pojawia. - Nie wiemy nawet do kogo należy działka.
- Tyle mówi się o rewitalizacji tej części miasta, a pozwala się na to, by tuż obok nowego, schludnego budownictwa stały mało estetyczne baraki. To poziom nieba i ziemi, dlatego uważam, że w tym przypadku potrzebna jest czynna interwencja - stwierdza Mateusz Rozmiarek, poznański radny. Przyznaje też, że złożył w tej sprawie interpelację. - Poruszanie się na tym terenie może być po prostu niebezpieczne dla ludzi, bowiem w jednym z budynków znajduje się jeszcze infrastruktura energetyczna - mówi Rozmiarek.
Jak się dowiedzieliśmy w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami, działka jest miejska, a magistrat wszczął już postępowanie wyjaśniające w sprawie bezumownego korzystania z gruntu, w trakcie którego dokonano pomiaru nakładów znajdujących się na terenie przy ul. Czartoria.
- Aktualnie konieczne będzie ustalenie użytkowników i właścicieli tych nakładów - informuje Rafał Łopka z UM.
Jeżeli prowadzone postępowanie wykaże, że osoby korzystają z działki bez jakiejkolwiek zgody właściciela nieruchomości, wówczas zostaną obciążeni stosownymi kwotami stanowiącymi wynagrodzenie za korzystanie z miejskiej własności. Łopka zapewnia także, że będą musieli po sobie posprzątać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?