Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Poznaniu brakuje kilkuset strażaków

Robert Domżał
Pracownicy służb mundurowych nie mogą strajkować, przeszli więc przez Poznań i oplakatowali służbowe auta
Pracownicy służb mundurowych nie mogą strajkować, przeszli więc przez Poznań i oplakatowali służbowe auta W. Wylegalski
Tylko w Poznaniu ratowników wyjeżdżających do akcji jest 420, a powinno być 800. W efekcie strażacy mają po kilkaset przepracowanych, a niezapłaconych nadgodzin.

Otrzymują w zamian dni wolne, co nie ułatwia pracy dowódcom jednostek. W strażnicach na Piątkowie i na Wolnicy na dyżurach jest po 9 strażaków, chociaż w obydwu jednostkach etatów jest nieco ponad pięćdziesiąt. Niektóre jednostki ratują się, uzupełniając liczbę strażaków kadetami ze Szkoły Aspirantów z poznańskiego Dębca.

W cieniu katastrofy, jaka miała miejsce w Kamieniu Pomorskim, trwa protest wielkopolskich strażaków. Jednostki ratowniczo-gaśnicze, a także wozy bojowe są oplakatowane. Spowodowane jest to zamiarem zmiany systemu emerytalnego służb mundurowych.

Zmiana systemu emerytalnego, zdaniem strażaków, zrujnuje służby mundurowe. Już zapowiedzi cięć budżetu służb mundurowych sprawiły, że ze służby w Poznaniu chce odejść nie 20 osób, jak to jest w przeciętnym roku, ale znacznie więcej.

- Mimo rozmów strony rządowej ze strażakami, w trakcie której padły zapowiedzi stabilizacji pracy i poprawy zarobków, teraz słyszymy zapowiedzi cięć budżetu. Jeśli ze służby odejdą przede wszystkim najbardziej doświadczeni i najlepiej opłacani, to żadna szkoła nie wypełni szybko takiej luki - mówi kpt. Robert Natunewicz reprezentujący związki zawodowe.

Strażak z piętnastoletnim stażem zarabia do 2,8 tys. zł brutto. Jeśli zdecyduje się po tym okresie przejść na emeryturę, otrzyma 40 procent z tej kwoty. Po kolejnych 5 latach pensja wzrasta do około 3,4 tys. zł brutto.

W strażackim budżecie brakuje pieniędzy na sprzęt. W jednostkach stoją 25-letnie magirusy i leciwe polonezy. Autem, które osiągnęło ćwierć wieku, strażak nie może jechać szybciej do akcji jak 50 km/h.

Braki finansowe nie są jedyną bolączką strażaków. Aktualnie przyczyną 40 procent pożarów są podpalenia. Gdy w Wielkiej Brytanii i Szwecji liczba podpaleń osiągnęła podobny procent, rząd ogłosił specjalny program. Po pewnym czasie podpalenia stanowiły 20 procent przyczyn pożarów.
W Polsce ustalanie przyczyn nie leży w kompetencjach straży pożarnej. Robią to policjanci i prokuratorzy. Ci ostatni zlecają to biegłym. Tymi są zaś na ogół strażacy. Koło się zamyka. Niestety, w programach kształcenia strażaków zagadnienia ustalania przyczyn pożarów w Szkole Głównej Pożarnictwa poświęca się 30 godzin, a w Szkole Aspirantów tylko 4 godziny.

- Ogień niszczy do 80 procent śladów. Trzeba wiedzieć, jak szukać i gdzie szukać przyczyn pożaru. Jeśli zrobi się to źle, to w sądzie nie będzie można podpalaczowi udowodnić winy. Obecnie tylko niewielkiemu procentowi oskarżonych o podpalenie udowadnia się winę - mówi brygadier Piotr Guzewski, zastępca komendanta do spraw dydaktycznych Szkoły Aspirantów PSP w Poznaniu.

Poznańska Szkoła Aspirantów przygotowała podręcznik. Zorganizowała pierwsze szkolenia, które dotyczą ustalania przyczyn pożarów z udziałem angielskich specjalistów. Teraz potrzebne są zmiany w programach nauczania, w prawie i pieniądze, by wydać podręcznik. O tym jednak zadecydować musi rząd.

- Jeśli strażacy chcą mieć godne emerytury i zarobki, obecny system trzeba zmienić, czyli podnieść wiek, po przekroczeniu którego strażacy mogą przechodzić na emeryturę. Trwają konsultacje ze związkiem. Z tego co wiem, rozbieżności nie są zbyt wielkie - twierdzi Waldy Dzikowski, szef wielkopolskiej PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski