Do niedzielnego meczu z rewelacyjnie spisującym się beniaminkiem Warta Poznań przystąpi podbudowana zwycięstwem 1:0 z Legią przy Łazienkowskiej.
Grzegorz Wojtkowiak, były piłkarz Lechii Gdańsk i Lecha Poznań przed starciem obu drużyn:
- Po tym sukcesie była na pewno pełna gama wszystkich pozytywnych uczuć. Lecz tak jak to jest w sporcie, jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Dlatego te smutki po porażkach i uniesienia po zwycięstwach są chwilowe. Oczywiście bardzo cieszyliśmy się po wygranej przy Łazienkowskiej, ale już od poniedziałku rozpoczęła się „misja Radomiak”. Do tego starcia wszyscy musimy być bardzo dobrze przygotowani
- stwierdził trener Warty Dawid Szulczek.
Na pewno była to jedna z najważniejszych wygranych w karierze tego młodego trenera. Już sam fakt, że Warcie udało się wygrać na stadionie Legii po 86 latach ma historyczny wymiar. Dodajmy, że szkoleniowiec na wyjazdowy sukces czekał od 1 maja. Bo także w poprzednim klubie jego zespół spisywał się słabo na wyjazdach.
- Zwycięstwa na Legii zawsze dodają pewności siebie. Takiej wygranej potrzebowaliśmy wszyscy w klubie - i piłkarze, i sztab szkoleniowy. To sygnał, że dobrze przepracowaliśmy ostatnie tygodnie
- mówił Dawid Szulczek.
Zieloni, dzięki zdobytym trzem punktom, wydostali się ze strefy spadkowej.
- Pokazaliśmy w Warszawie, że idziemy w dobrą stronę. Powtarzam jednak moim zawodnikom, że w tej chwili nie warto patrzeć na tabelę. Obecnie ona się mocno spłaszczyła i dlatego trzeba się koncentrować na każdym kolejnym przeciwniku. Dopiero na przełomie kwietnia i maja będzie widać, kto ma największe szanse się utrzymać
- twierdzi Dawid Szulczek.
Najbliższy rywal to zespół, którego postawa jesienią była dużą niespodzianką. Radomiak, mimo że po wznowieniu rozgrywek zdobył tylko punkt (zremisował 1:1 z Wisłą Płock i przegrał 0:1 z Rakowem Częstochowa), zajmuje czwarte miejsce w tabeli.
Czytaj też:
- Ich styl gry jest niewygodny i ciężko jest im w pressingu odebrać piłkę. Niby wszyscy wiedzą, że opierają się na długich podaniach do silnych napastników, którzy przetrzymują piłkę, ale i tak Radomiak cały czas punktuje, bo nie jest łatwo się do tego dostosować. Potrafią też zaprosić przeciwnika na swoją połowę oraz rozegrać akcję w ataku pozycyjnym. Jest u nich powtarzalność i za to trzeba ich docenić. Nie ma co ukrywać cały okres przed nadchodzącym meczem poświęciliśmy na przygotowania pod grę na przeciwnika z trójką stoperów. Tak gra Górnik Łęczna i tak grała Legia. Teraz czeka nas Radomiak, gdzie widać, że długo pracuje jeden trener, zawodnicy są zgrani i mają swój system z dwoma silnymi napastnikami i czwórką obrońców. To powoduje, że musimy trochę skorygować naszą grę
- mówi o rywalu trener Warty.
Zieloni zagrają w niedzielę bez swojego kapitana Jakuba Kiełba, który pauzuje za kartki, ale gotowy do gry jest już Frank Castaneda. Kolumbijczyk to król strzelców ligi mołdawskiej, jesienią grał w Lidze Mistrzów.
- Ma luz z piłką przy nodze i widać, że pograł już na wysokim poziomie. Odbył z nami wszystkie treningi i na pewno będzie w kadrze meczowej na starcie z Radomiakiem
- zapewnia Szulczek.
Jesienią w Radomiu Warta przegrała pechowo 0:1. Będzie więc okazja do rewanżu.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?