"Whiplash" czy "Exodus"? Subiektywny przegląd premier w kinach
"Exodus: Bogowie i królowie" (reż. Ridley Scott). Gdyby ktoś narzekał na brak filmów biblijnych, to takowy nakręcił właśnie Ridley Scott. Twórca "Obcego - ósmego pasażera Nostromo", "Łowcy androidów" i "Gladiatora" sięgnął po historię Mojżesza, który z pomocą Boga wyprowadził Izraelitów z Egiptu. Jest gwiazdorska obsada (w roli Mojżesza Christian Bale, faraona Ramzesa gra pamiętny Wielki Gatsby - Joel Edgerton), są widowiskowe sceny egipskich plag, ale zabrakło fabularnej zgrabności, które nie pozwalałaby oderwać wzroku od ekranu. Patrząc na "Exodus", można to bez większych wyrzutów zrobić w każdej chwili. "To film z gatunku tych, których Hollywood już nie potrzebuje - rozdmuchany epos, który ani nie uczy, ani nie bawi" - podsumowuje portal ConsequenceOfSound.net. Godny następca megalomańskiego "Noego"?