Już w przyszłym tygodniu czekają nas święta, po nich sylwester i nowy rok, a na początku stycznia wszyscy uczniowie z całego kraju rozpoczną dwutygodniowe ferie zimowe. Pomimo apeli lekarzy oraz rządu, by w tym czasie zostać w domu, rośnie zainteresowanie wyjazdami - zarówno krajowymi, jak i zagranicznymi.
Morawiecki: Mając na uwadze ryzyko związane z trzecią falą koronawirusa, stawiamy na narodowy program szczepień
- Ferie zimowe powinny być czasem zmniejszonej mobilności, taką dobrowolną narodową kwarantanną - powiedział w sobotę w RMF FM premier Mateusz Morawiecki. - Do 18 stycznia jest czas, powiedzmy eufemistycznie, odpoczynku po świętach od różnego rodzaju aktywności – dodał.
Gdzie pojedziemy na święta i sylwestra? Może do Egiptu?
Tyle tylko, że tysiące Polaków, w tym Wielkopolan, w tym czasie zamierzają być aktywne i planują wyjazdy. Potwierdzają to dane napływające z branży noclegowej. Dla przykładu, w listopadzie liczba wyszukiwań w serwisie noclegowo.pl była o 35 proc. większa niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Polacy szukają wolnych miejsc we wszystkich możliwych terminach - zarówno last minute, jak i na przyszłoroczne wakacje, 45 procent zapytań dotyczy jednak przerwy noworocznej i ferii - informuje portal.
Sprawdź też: Fakty i mity na temat szczepień przeciwko koronawirusowi. Sprawdź, co jest prawdą, a co fałszem
Dane za grudzień nie są jeszcze znane, ale portale, za pośrednictwem których można rezerwować nocleg, na brak odwiedzin nie narzekają.
Jak to możliwe, skoro hotele czy pensjonaty mogą przyjmować tylko gości w podróży służbowej? Wciąż rośnie zainteresowanie noclegami w domkach na uboczu i domach wynajmowanych na wyłączność. W wypadku tych pierwszych wzrost jest ponad 10-krotny w porównaniu z ubiegłym rokiem. Właściciele prywatnych kwater w całym kraju nie narzekają na brak chętnych. Z kolei w hotelach można wypoczywać służbowo. Nie brakuje też chętnych, by zimowe dni spędzić w ciepłych krajach.
– Razem ze znajomymi skorzystaliśmy z bardzo dobrej oferty wylotu na sylwestra do Egiptu. Każdy w tym roku dostał w kość, więc nie mamy zamiaru bawić się na smutnej imprezie w Polsce, gdzie limit wynosi pięć osób. Na miejscu nie dość, że będzie taniej niż u nas, to nikt nie będzie nas kontrolował. Testy będziemy musieli wykonać, ale zrobimy je na lotnisku
– mówi Tomasz Malinowski, mieszkaniec Poznania.
Sprawdź też:
Także nad morzem oraz w górach hotele przyjmują turystów w "podróży służbowej". Można się spodziewać, że w ferie - mimo obostrzeń - popularne będą "wyjazdy służbowe na narty". Jest też inny sposób: kluby i szkółki sportowe organizują w ferie zawody czy treningi sportowe, w których mogą uczestniczyć dzieci.
Według dr. Pawła Grzesiowskiego, eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej do walki z epidemią COVID-19, jeśli istnieje możliwość organizowania obozów w czasie ferii pod pretekstem przygotowywania się do zawodów sportowych, to mamy dobry sposób na obejście zakazu. Tym samym dojdzie do kumulacji wielu osób w jednym miejscu. - Taka jest natura Polaków, że jeżeli są zakazy, to staramy się je obchodzić, ale myślę, że w tym wypadku powinniśmy myśleć o zdrowiu naszym i naszych najbliższych. Myślę, że powinniśmy zrezygnować z wyjazdów na stoki narciarskie. Bez nart w tym roku naprawdę możemy się obejść - komentował w weekend Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia.
Branża hotelarska ma dosyć obostrzeń
Branży hotelarskiej to nie przekonuje. "W czym są gorsze lub bardziej niebezpieczne pod względem epidemicznym te niewielkie domki wypoczynkowe lub samodzielne apartamenty, od dużych galerii handlowych, w których zagęszczenie osób jest przecież nieproporcjonalnie większe? Czy nie można w ten sam sposób pozwolić na prowadzenie działalności noclegowej przy zachowaniu rygoru sanitarnego?" - pyta Noclegowo.pl w apelu do rządu, podkreślając, że brak możliwości skorzystania z legalnej formy odpoczynku w kraju przyczyni się do zwiększenia szarej strefy i sprawi, że Polacy będą wyjeżdżać za granicę i tam zostawiać pieniądze, które mogłyby zasilić polską gospodarkę.
Liczba zainteresowanych wyjazdami zagranicznymi, według danych z listopada, rośnie, choć za granicą też lekko nie będzie. Np. na Słowacji od 11 grudnia restauracje mogą sprzedawać jedzenie tylko na wynos (teraz można jeszcze jeść na zewnątrz). Ośrodki narciarskie i hotele mogą działać, ale w surowszym reżimie sanitarnym. Od 14 grudnia, aby korzystać z wyciągów i bazy noclegowej, wszyscy turyści w wieku powyżej 10 lat będą musieli okazać negatywny test PCR lub antygenowy, zrobiony nie wcześniej niż 72 godziny przed pojawieniem się w ośrodku.
– Sam odwołałem swój wypad w góry, miałem go zaplanowanego zaraz po świętach. Odwołałem go jednak , ponieważ uważam, że wyjazdy w takim okresie są nierozsądne. Nie wiem, jak zareagują Polacy, ale gdybyśmy wszyscy mieli przestrzegać prawa i obostrzeń, to nie powinniśmy korzystać z wymyków w stylu "wyjazd służbowy"
– mówi Tomasz Wiktor, prezes Wielkopolskiej Organizacji Turystycznej.
Sprawdź też:
W samym Poznaniu w okresie świątecznym i feryjnym nikt tłumów turystów się nie spodziewa. – W latach kiedy nie mieliśmy do czynienia z pandemią obłożenie hoteli w czasie świąt Bożego Narodzenia, nie przekraczało kilkunastu procent. Ruch turystyczny zwiększał się co prawda przed Nowym Rokiem, ale w obecnej sytuacji nie spodziewamy się zbyt wielu "wyjazdów służbowych" – tłumaczy Jan Mazurczak, prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.
We wtorek okazało się, że rząd chce sprawić, że przestaniemy jeździć na wczasy, udając wyjazd służbowy. Możliwe jest albo zakazanie takich służbowych wyjazdów albo nawet pełne zamknięcie hoteli. Może to nastąpić zaraz po świętach Bożego Narodzenia i potrwać do końca ferii, czyli 17 stycznia.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?