Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Posłowie wydają miliony na loty - rekordzistą Tomasz Górski

Paulina Jęczmionka
Samoloty usprawniają pracę posła - uważa K. Munyama
Samoloty usprawniają pracę posła - uważa K. Munyama archiwum
Około 14 milionów zł - tyle od początku kadencji Kancelaria Sejmu wydała na podróże posłów samolotami. Rekordzista pochodzi z Wielkopolski.

Od listopada 2011 r. posłowie korzystali z darmowych przelotów po kraju ponad 27,7 tysięcy razy (dane z końca maja br.). Rekordziści przekroczyli już 300 podniebnych podróży. Tym, który lata najwięcej, jest poznański poseł Tomasz Górski.

Czytaj też: Przejazdy, mieszkania, kolacje. Co fundujemy z własnej kieszeni politykom?

Parlamentarzyści mogą jeździć za darmo komunikacją miejską, autobusami PKS i pociągami. Kancelaria Sejmu płaci również za ich przejazdy taksówkami, a także daje ryczałt na paliwo, którego roczny limit wynosi 35 tys. 103 zł. Choć wielu posłów co roku wykorzystuje tę kwotę w całości, do Warszawy wcale nie jeździ samochodem. Wybiera podróż samolotem. Trójka "latających rekordzistów", która od początku kadencji ma ponad 300 lotów na koncie, to Tomasz Górski, do niedawna poseł Solidarnej Polski, Jan Bury z PSL i Grzegorz Schetyna z PO. Poznański poseł wydał na 330 przelotów ok. 178 tys. zł z publicznej kasy.

- To nie jest żaden rekord - uważa Tomasz Górski. - Wystarczy policzyć: rok ma 52 tygodnie, ja latam do Warszawy średnio raz w tygodniu i mija trzeci rok kadencji (minie w listopadzie - przyp. red.). Mnożąc dwa przeloty - do stolicy i z powrotem - razy ponad 150 tygodni, wychodzi ponad 300.

Dlaczego Górski lata do Warszawy raz w tygodniu, skoro posiedzenia Sejmu odbywają się średnio co dwa tygodnie? Jak tłumaczy, powinien tak robić każdy dobry poseł, bo to w Warszawie załatwia się większość służbowych spraw. Przyznaje też, że wybiera podróż samolotem, dlatego że jest szybciej niż pociągiem czy samochodem. Ale, jak wynika ze sprawozdania z wydatków sejmowego ryczałtu w 2013 r., na paliwie z tego powodu Tomasz Górski za bardzo nie oszczędza. W zeszłym roku wydał na nie ponad 35 tys. zł. Do tego doliczyć trzeba 2,7 tys. zł na taksówki.

- Samochodem jeżdżę głównie po okręgu wyborczym - twierdzi polityk. - Choć poseł sprawuje mandat w całym kraju, więc może latać za darmo wszędzie, ja podróżuję tak tylko do Warszawy. To nie są podróże dla przyjemności, a z konieczności.

Tak samo sprawę tłumaczy drugi wielkopolski rekordzista - Jacek Najder z Twojego Ruchu. On od końca 2011 r. skorzystał z darmowych przelotów 241 razy. Kosztowało to ponad 125 tys. zł. Jak mówi, gdyby nie bliskość lotniska Ławica (znajduje się na skraju Poznania od strony Wągrowca, w którym mieszka), pewnie by nie latał.

- To nie jest żaden przywilej, a uprawienie bardzo pomagające w pracy - uważa Jacek Najder. - Samolotem moja podróż do Warszawy skraca się o 2-3 godziny. To istotne zwłaszcza wtedy, kiedy głosowania w Sejmie rozpoczynają się wcześnie rano. Latam jednak nie tylko do Warszawy. Jeśli mam spotkanie, debatę czy konferencję w innym mieście, też wybieram samolot.

Poseł podaje przykład Katowic, w których niebawem odbędzie się wyjazdowe posiedzenie podkomisji ds. innowacyjnej gospodarki. Z kolei Killion Munyama, poseł PO z Grodziska Wlkp., wskazuje, że lata też w sprawach służbowych np. do Gdańska. Do tej pory wsiadał do darmowego samolotu 228 razy. I, podobnie jak Górski czy Najder, wskazuje, że ceny biletów nie są dziś specjalnie wysokie. Bo rzeczywiście, z Poznania do Warszawy można polecieć już za 119 zł. Tyle, że posłowie wcale za taką kwotę nie latają. Kancelaria Sejm - na podstawie umowy - płaci PLL LOT aż 572,24 zł brutto za jeden przelot.

- To kwestia negocjacji z przewoźnikiem - tłumaczy poseł Munyama. - Pamiętajmy jednak, że to spółka Skarbu Państwa, narodowy przewoźnik w trudnej sytuacji finansowej. Korzystanie z jej usług przez posłów w pewnym sensie pomaga więc ją utrzymać.

Takich chętnych do pomocy posłów jest w Wielkopolsce więcej. Ponad 200 lotów odbył też Maciej Banaszak z TR i Maciej Orzechowski z PO. Trzech innych - Krzysztof Kłosowski z TR, Jan Dziedziczak z PiS i jego partyjny kolega Paweł Szałamacha - ma za sobą w tej kadencji ponad sto podniebnych podróży za darmo.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski