- Wójt Damasławka groził mi pobiciem. Podszedł i powiedział, że dostanę po pysku, jak nie oddam mu pieniędzy. Nie chodziło wcale o jakąś pożyczkę, ale o pieniądze, które rada gminy postanowiła zgodnie z głosowaniem i podjętą uchwałą przeznaczyć na drogę w Mokronosach. Wójt najwidoczniej z tą decyzją się nie zgadzał i sam chciał decydować na co przeznaczyć pieniądze. Zapomina jednak, że to rada gminy, a nie on decyduje o budżecie - twierdzi Wojciech Ollek, przewodniczący rady gminy Damasławek. - Pierwszy raz spotkałem się z aż tak ostrymi słowami ze strony wójta. Nie wiem co mam myśleć. Jeśli ta sytuacja się powtórzy, to na pewno zgłoszę sprawę na policji. To były groźby - uważa przewodniczący rady.
Zobacz też: Damasławek: Kolejny wniosek o odwołanie wójta za łamanie prawa
O incydencie Ollek powiadomił pozostałych radnych. W momencie wypowiadania tych słów przez wójta nie był sam. - Mam świadków. Całe zdarzenie słyszał między innymi radny Jacek Matysiak - mówi Wojciech Ollek.
- Wójt już nieraz używał sformułowań, których nie powinien. Obraża różne osoby --przyznaje krótko Matysiak.
O zdarzeniu chcieliśmy porozmawiać także z wójtem Andrzejem Szewczykowskim. Ten jednak odmówił spotkania z nami oraz także rozmowy telefonicznej.
Sprawdź: Wójt Damasławka nadal łamie prawo. Zostanie odwołany?
Wcześniej wójt groził już, ale sądem, mieszkającemu w Damasławku, wicestaroście wągrowieckiemu Tomaszowi Krancowi. Co ciekawe obaj politycy są członkami PSL. - Mimo zapowiedzi, tylko na słowach się skończyło. Wójt nie skierował przeciwko mnie żadnej sprawy, ani do sądu cywilnego, ani do partyjnego - wyjaśnia nam Tomasz Kranc, wicestarosta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?