Wybory do Parlamentu Europejskiego 2019: Komentarze po sondażu wyborczym. Co mówi politolog i politycy?
Dr Szymon Ossowski, politolog
Przyjęta w sondażu metoda badania „twarzą w twarz" faworyzuje zwykle partię rządzącą. Część wyborców nie chce zdradzić ankieterowi, że zagłosuje na opozycję. Biorąc to pod uwagę – po tym sondażu większe powody do radości ma Koalicja Europejska niż Prawo i Sprawiedliwość.
Widać, że w skali kraju, tendencja jest rosnąca dla KE, a spadkowa dla PiS. Sondaż pokazuje też, że pomiędzy dwoma głównymi ugrupowaniami walka idzie „łeb w łeb". Potwierdza również, że zawiązanie Koalicji Europejskiej miało sens.
Niezły wynik osiąga Wiosna Biedronia i Kukiz'15. Nie wchodzą narodowcy, którzy jako jedyni jasno mówią o chęci wyjścia z Unii Europejskiej.
W Wielkopolsce wynik nie jest zaskoczeniem. Jednak po rozdziale mandatów widać, że przewaga procentowa w tych wyborach nie zmienia wiele. Tutaj mamy remis i dochodzimy do ciekawych wniosków. Jak się okazuje – o otrzymaniu mandatu decyduje „magia" miejsca na liście wyborczej.
Zarówno w przypadku KE, jak i PiS do Europarlamentu wchodzi dwóch pierwszych kandydatów z list. I tak np. aktywny, pochodzący z Wielkopolski, europoseł Andrzej Grzyb z PSL, ma trzecie miejsce na liście i przegrywa z drugim Leszkiem Millerem – niezwiązanym z regionem.
Przejdź do kolejnego slajdu ---->