Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzysk: Desperat z Glesna zszedł z komina po pięciu godzinach

Dorota Bonzel
Dramatyczne sceny rozegrały się dzisiaj w miejscowości Glesno (gm. Wyrzysk). Około godziny 13.30 na komin miejscowej kotłowni wszedł mężczyzna, 45-letni mieszkaniec wsi. Już pół godziny później na miejscu były służby ratunkowe. Cała akcja trwała ponad pięć godzin.

Nie wiadomo dlaczego 45-latek tam wszedł. Czy chciał popełnić samobójstwo, a może po prostu chciał zwrócić uwagę na siebie i swoje problemy?
Wiadomo, że dokładnie się do tego przygotował. Zabrał plecak, w którym miał wodę, jedzenie i papierosy. Z tym bagażem stał na wysokości 15 metrów i patrzył na coraz większy tłum gapiów. Sąsiedzi byli w szoku.

- Znam go, wiele razy z nim rozmawiałem. Był normalny, miał żonę, dzieci. Co też mu przyszło do głowy - dziwił się starszy mężczyzna.
- Od dwóch tygodni dziwnie się zachowywał. Może jakaś depresja, albo choroba psychiczna? Coś tragicznego musiało się stać. Nikogo nie było w domu, nie miał kto go zatrzymać - dywagowały sąsiadki.

Do desperata przyjechał negocjator z pilskiej komendy, a gdy dojechał drugi z komendy wojewódzkiej z Poznania, rozpoczęto rozmowy. Negocjacje zaczęły się o godzinie 16.20 i trwały ponad dwie godziny.Policja nie zdradza, o czym rozmawiano. Około godziny 18.30 mężczyzna chwycił plecak i sam zaczął powoli schodzić z komina.

Na ziemi jeszcze kilkanaście minut rozmawiał z negocjatorami.
- Nie mogę powiedzieć, co skłoniło go do zejścia. Wszyscy jednak cieszymy się, że to tak się skończyło - mówi Andrzej Latosiński z pilskiej policji.
Mężczyzna najpierw trafił do karetki, a następnie został przewieziony do szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski