Zmiany w głowach urzędników

Czytaj komentowany tekst: Poznań: Niedługo ruszy Biuro Spraw Lokalowych

O tym, że lokatorom można w sposób niemal bezkosztowy pomagać, przekonała już Agnieszka Pachciarz. Dziś różnie oceniana, ale jej pomysł na porady prawne organizowane wespół z Okręgową Izbą Radców Prawnych wypalił, o czym najlepiej świadczą statystyki, które była już zastępczyni Jacka Jaśkowiaka przedstawiła pod koniec lipca.

Od kwietnia do końca czerwca udzielono ich mieszkańcom około 80, a zatem zapotrzebowanie jest spore. Jeżeli spojrzy się na to, co z lokatorami od kilku miesięcy wyprawia deweloper i jego pełnomocnik na Chwaliszewie, to komórka zajmująca się ofiarami tzw. czyścicieli kamienic staje się wręcz niezbędna do normalnego funkcjonowania poznaniaków. Stworzenie Biura Spraw Lokalowych to tylko jedno z narzędzi do trzymania na smyczy tych, którzy głęboko w poważaniu mają ludzką godność. Dlatego jeszcze ważniejsze w tym kontekście wydają się być słowa radnego Tomasza Lewandowskiego, postulującego mentalną zmianę w głowach urzędników.

Jeśli tym sposobem, czyli legalnym uprzykrzaniem życia wszystkim nieuczciwym właścicielom kamienic, pracownicy miejskich jednostek zahamują ich chciwość, będzie to krok milowy poznańskiej polityki mieszkaniowej. Nie wiem tylko, czy dobrym posunięciem Lewandowskiego jest zapraszanie do nowego Biura społeczników. Czapki z głów przed ich akcjami i nagłaśnianiem przykładów łamania praw lokatorskich, jednakże mam wątpliwości czy to oni powinni zasiąść w Biurze Spraw Lokalowych. Tam są raczej potrzebni doświadczeni prawnicy.