Spore zamieszanie w Nowym Zoo wywołało ostatnie zgłoszenie o ucieczce jednego z niedźwiedzi. Alarm, co prawda, okazał się fałszywy, a na miejscu szybko pojawiła się policja. Funkcjonariusze, choć przeszkoleni, nie posiadają odpowiednich narzędzi, by potężne zwierzę ujarzmić. Policyjnym glockiem trudno, w sytuacji zagrożenia życia, odstrzelić ssaka ważącego pół tony.
Nie jest to zresztą jedyny przypadek kiedy należy szybko i sprawnie reagować, by zadbać o bezpieczeństwo osób odwiedzających zoo, jak i samych zwierząt.
- Mieliśmy już do czynienia z otruciem łabędzi w starym zoo, kradzieżą koźlątka Tadzika, czy przypadkiem dźgania tygrysa kijem. Ogród zoologiczny musi być przygotowany na takie sytuacje - mówi Ewa Zgrabczyńska, dyrektor zoo.
Odpowiedzią na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa ma być powołanie wewnętrznej służby ochrony ogrodu.
To nie jest cały artykuł. Więcej przeczytasz w Serwisie Plus: Zoo z własnymi strażnikami? To pierwszy taki projekt w Polsce
Tadzik jest cały i zdrowy. Odnalazł się koziołek skradziony z poznańskiego zoo
Źródło:TVN24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?