W takiej sytuacji goście z Łodzi od pierwszych wyścigów byli w odwrocie. Tym bardziej że beniaminek z Ostrowa ostatnio jest na fali. Zwłaszcza Rune Holta czy też bracia Michał i Mateusz Szczepaniakowie. Dwaj ostatni w minioną środę w pełni wykorzystali atut własnego toru i w ładnym stylu awansowali do finału Indywidualnych Mistrzostw Polski.
W coraz wyższej formie jest także Mikkel Michelsen. Młody Duńczyk nie tak dawno przebojem wdarł się do podstawowego składu Ostrovii i nie wygląda na to, aby miał to miejsce komuś oddać. Na tle słabego Orła swoje robił również Nicklas Porsing, który tym razem zastąpił niezbyt pewnego w tym sezonie Scotta Nichollsa.
To właśnie on w parze ze starszym z braci Szczepaników już w pierwszej odsłonie przywiózł komplet punktów i pokazał rywalom, kto tego dnia będzie rozdawał karty na torze. Cztery kolejne wyścigi, ku radości blisko czterech tysięcy kibiców zgromadzonych na trybunach, także kończyły się zwycięstwami gospodarzy i już na początku spotkania było 24:6.
Ostrowianie po tym świetnym otwarciu ani myśleli spuszczać z tonu i w dalszej części spotkania wyprowadzali kolejne ciosy. To sprawiło, że losy meczu rozstrzygnęły się już po 11. wyścigu, podwójnie wygranym przez Porsinga i Holtę.
W łódzkiej drużynie jedynie Witalij Biełousow oraz w nieco mniejszym stopniu Andersen próbowali urywać punkty gospodarzom. Nie było to jednak takie proste, ponieważ w ekipie beniaminka świetnie jeździli nie tylko seniorzy, ale również młodzieżowcy, a zwłaszcza Mateusz Borowicz. Junior Ostrovii trzykrotnie wyjeżdżał na tor i ani razu nie przyjechał za plecami rywali. Nieźle wypadł także Rafał Malczewski, który zajął miejsce Oskara Ajtner-Golloba.
MDM Komputery Dreier Ostrovia - Orzeł Łódź 63:27
Ostrovia: Mich. Szczepaniak 12+2 (2,3,3,1,3), Porsing 7+1 (3,1,1,2), Michelsen 9 (1,3,1,3,1), Mat. Szczepaniak 11+1 (3,2,3,2,1), Holta 13+1 (3,2,2,3,3), Malczewski 3+1 (2,d,1), Borowicz 8+1 (3,2,3).
Orzeł: Jamróg 6 (1,1,0,2,2), Klidnt 2 (0,0,1,1), Biełousow 7 (2,3,2,0,0), Adamczewski 4 (0,1,0,3,w), Andersen 7 (1,2,2,0,2), Polis 1 (1,0,0), Niedźwiedź 0 (0,0,0).
Wyścig po wyścigu: 5:1, 5:1 (10:2), 4:2 (14:4), 5:1 (19:5), 5:1 (24:6), 2:4 (26:10), 4:2 (30:12), 5:1 (35:13), 4:2 (39:15), 4:2 (43:17), 5:1 (48:18), 4:2 (52:20), 3:3 (55:23), 4:2 (59:25), 4:2 (63:27).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
