Żużel: Lahti powinien być mocnym punktem Ostrovii

- Mecze kontrolne są po to, aby sprawdzić, jak zawodnicy prezentują się na torze i na jakim etapie przygotowań się aktualnie znajdują. Wynik to sprawa drugorzędna - mówił po przegranej 32:58 debiutujący w roli trenera Grzegorz Dzikowski.

Nowego szkoleniowca II-ligowej MDM Komputery Ostrovii na pewno ucieszyła postawa Timo Lahtiego, który na tle tak wymagającego przeciwnika zaprezentował się więcej niż przyzwoicie. - Tej zimy sporo zainwestowałem w sprzęt i jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu - zapewnia Fin, który w spotkaniu z Falubazem zdobył 8 pkt. w czterech wyścigach. W jednym z nich pokonał nawet Jarosława Hampela.

Nie jest więc wykluczone, że 22-letni Lahti razem z o rok młodszym Duńczykiem Nicklasem Porsingiem będą motorem napędowym naszego II-ligowca. W wysokiej formie na początku sezonu jest również wracający do Ostrowa Ronnie Jamroży. W sparingu z Falubazem problemy mieli za to Mariusz Staszewski oraz Kamil Brzozowski. Obaj swoją słabszą postawę tłumaczyli problemami z przystosowaniem się do wyjątkowo twardego toru.

Początkowo kłopoty z dopasowaniem się do nawierzchni miał również wspomniany już Hampel. - On przyjechał z nowym silnikiem i dlatego na początku miał problemy na trasie. Martwić się o niego jednak nie musimy, bo z każdym kolejnym wyścigiem było widać, że Jarek jest coraz szybszy - stwierdził trener Falubazu Rafał Dobrucki. Sobotni, wspólny trening obu ekip ze względu na deszcz odwołano.