Nicki Pedersen z aprobatą przyjął decyzję FIM zawieszającą na rok bezmyślny przepis zakazujący zawodnikom jednoczesnych startów w Grand Prix oraz Indywidualnych Mistrzostwach Europy. - To dla mnie istotna sprawa, bo dzięki temu będę mógł wystąpić w obu imprezach i powalczyć o dwa medale. Mam nadzieję, że federacja wyciągnie wnioski z zamieszania, jakie wywołała i więcej podobnych błędów już nie popełni, bo wprowadzanie podobnych przepisów do niczego dobrego nie prowadzi - mówi Duńczyk, któremu bardzo zależało na występach w mistrzostwach Starego Kontynentu.
- To świetna impreza, która za sprawą transmisji w stacji Eurosport dociera do milionów kibiców w wielu krajach świata. To ważne dla zawodników oraz przede wszystkim dla sponsorów. Jedna z firm, która mnie mocno wspiera, jest także sponsorem tytularnym stadionu w Holsted, gdzie odbędzie się jeden z turniejów finałowych tegorocznych IME. Nie muszę więc chyba mówić, jak bardzo zależało im na moim występie w tych zawodach. Na szczęście, po zniesieniu zakazu będzie to możliwe. W ten sposób będę mógł wywiązać się ze wszystkim umów, które zawarłem przed sezonem - cieszy się Pedersen.
W ostatnim czasie bardzo zadowolony jest również Troy Batchelor. Były żużlowiec leszczyńskich Byków wreszcie spełni swoje marzenie i będzie jeździł w cyklu Grand Prix. Stało się to możliwe po tym, jak z rywalizacji o tytuł mistrza świata z powodów finansowych wycofał się Emil Sajfutdinow. - Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy. W jednym dniu moje życie całkowicie się zmieniło. Otrzymałem szansę i zamierzam ją w pełni wykorzystać - zapewnia Australijczyk, który był pierwszym rezerwowym na liście startowej.
Batchelor zdaje sobie jednak sprawę, jak wiele pracy czeka go w najbliższych dniach.
- Mój kalendarz imprez mocno się zmienił. Od razu też musiałem dokonać poważnych inwestycji w sprzęt. Kupiłem także nowego busa, w którym będę mógł się wygodnie wyspać, wracając z turniejów Grand Prix na niedzielne mecze ligowe. To wszy-stko będzie mnie kosztowało ok. 70 tysięcy funtów. Warto jednak wydać te pieniądze, bo jazda o medal mistrzostw świata zawsze była moim marzeniem - dodaje niespełna 27-letni żużlowiec.
Batchelor wie, jak smakuje Grand Prix, bo wystąpił w ostatnim ubiegłorocznym turnieju. - Zastąpiłem wtedy kontuzjowanego Tomasza Golloba. To było świetne doświadczenie, ale jazda jako stały uczestnik, to zupełnie coś innego. I jednocześnie wielkie wyzwanie. Nie chcę być tylko statystą w Grand Prix. Moim celem jest miejsce w czołowej ósemce cyklu - zapowiada były zawodnik Byków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?