- Przed meczem z Lublinem wyglądał na bardzo dobry, ale różnił się od tego, na jakim jeździliśmy z Orłem Łódź, a ja miałem identyczne ustawienia. Dla nas, gospodarzy, taki stan rzeczy jest mylący - twierdzi Scott Nicholls. Podobnego zdania są też pozostali zawodnicy.
- I dlatego doszło do spotkania z nimi, na którym wszystkie sprawy zostały wyjaśnione. Żużlowcy wychodzą z założenia, że jest im obojętne jak zostanie przygotowany tor, byle tylko za każdym razem był taki sam - mówi Damazy Gandurski, rzecznik prasowy klubu.
Żuzel na gloswielkopolski.pl - wyniki, zapowiedzi, relacje: wszystko o żużlu
Problem w tym, że gnieźnianie bardzo szybko muszą się "dogadać" ze swoim torem, ponieważ już za dwa tygodnie na stadion przy ul. Wrzesińskiej przyjedzie GTŻ Grudziądz, a więc teoretycznie najgroźniejszy rywal Lechmy Startu w walce o awans. Wtedy na błędy nie będzie można już sobie pozwolić.
- Wiemy, że jak na razie drużyna spisuje się poniżej oczekiwań i kibice mają prawo narzekać. Z drugiej strony jednak, na trzy mecze, dwa wygraliśmy. Prawda, że w stylu pozostawiającym wiele do życzenia, bo wyniki były niskie, ale potencjał zespołu jest taki, że mamy pełne prawo oczekiwać, że w rewanżach również będziemy lepsi i to my zainkasujemy punkty bonusowe - dodaje Gandurski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?