100 dni Jacka Jaśkowiaka: Do sukcesu wciąż daleko

We wtorek mija dokładnie sto dni pracy nowego prezydenta Poznania. 8 grudnia ubiegłego roku Jacek Jaśkowiak złożył ślubowanie i przejął ster rządów. Powiedział wtedy: - Wybory to był ten łatwiejszy etap. Trudniejszy jest przed nami.

ZOBACZ: 100 dni prezydenta: Czy poznaniacy wiedzą kim jest Jacek Jaśkowiak? [WIDEO]

I były to słowa prorocze, jeśli zważyć na ambitny program zaprezentowany podczas kampanii wyborczej. Nie tylko ambitny, ale bardzo kosztowny, a biorąc pod uwagę stan miejskich finansów karkołomny w realizacji. Tym bardziej że obliczony na osiem lat, bo J. Jaśkowiak zapowiedział, że prezydentem zamierza być maksymalnie dwie kadencje. Do tego dochodzą obietnice rzucane ad hoc i rozbudzone ogromne nadzieje na radykalną zmianę w Poznaniu.

Gospodarny prezydent, nowoczesne miasto
Z takim hasłem wyborczym J. Jaśkowiak wystartował w wyścigu do fotela prezydenta. To poznańska gospodarność stała się mottem programu wyborczego. - Miasto, myślące o przyszłości, musi zapewniać terminowość inwestycji w założonym wcześniej budżecie - stwierdził J. Jaśkowiak, prezentując swój program. I zapowiedział uzależnienie wynagrodzenia osób zajmujących się inwestycjami od wyników pracy i ponoszenie przez urzędników odpowiedzialności za popełnione błędy.

Czytaj także: 100 dni prezydentów: Zaczęli już rządzić czy jeszcze nie?

Obiecał poznaniakom, że zbuduje trasę tramwajową na Naramowice i w ulicy Ratajczaka, a także przebuduje rondo Rataje, dokończy budowę ulicy Św. Wawrzyńca oraz I ramy komunikacyjnej, zbuduje między innymi Nową Głogowską, ścieżki rowerowe, nowe stacje Poznańskiego Roweru Miejskiego. Zamierza też przywrócić podróżnym dworzec kolejowy, wybudować przejście dla pieszych na ulicy Matyi, parkingi park&ride.

Jednym z priorytetów prezydenta jest odnowa Starego Rynku, tak aby stał się on wizytówką miasta, a także czystość poznańskich ulic i chodników. Ponadto budowa zespołu szkolno-przedszkolnego na Naramowicach, zapewnienie większej liczby miejsc w przedszkolach.
Prezydent zadeklarował też trzykrotnie większy budżet obywatelski, ochronę klinów zieleni przed zabudową, znalezienie siedziby dla Polskiego Teatru Tańca, usunięcie aut z dziedzińca przed urzędem.

J. Jaśkowiak podpisał ze stroną społeczną w zamian za poparcie w drugiej turze wyborów porozumienie. Zawierało ono osiem postulatów. Wśród nich znalazły się: budowa 4 tys. mieszkań komunalnych, stworzenie biura interwencji lokatorskich, uchwalenie planu dla stadionu Szyca, budowa żłobków, większe dopłaty do żłobków prywatnych, zwiększenie liczby miejsc w domach opieki społecznej, wprowadzenie wieloetapowych konsultacji z mieszkańcami.

Wszystkie ręce na pokład - realizujemy program
Dla jednych symbolem 100 dni rządów nowego prezydenta jest pusty parking przed urzędem. Inni mówią o otwarciu na mieszkańców. Jakie były te trzy miesiące?

BUDŻET 2015. Został uchwalony, ponieważ radnym PO udało się porozumieć z PRO. Budżet przygotował poprzedni prezydent. J. Jaśkowiak wprowadził do niego zmiany na ponad 32 mln zł. Dołożył m.in. 2 mln na remonty ulic i chodników śródmiejskich, 3 mln na utrzymanie czystości ulic, 1,5 mln zł na audyt urzędu, 200 tys. na budowę przedszkola na Strzeszynie.

ŻŁOBKI. SLD chciał dołożyć do prywatnych żłobków ponad 6 mln zł. Powoływał się na porozumienie z drugiej tury wyborów. J. Jaśkowiak powiedział, że miasta na to nie stać i dorzucił na żłobki jedynie 2 mln zł.

DZIEDZINIEC URZĘDU BEZ AUT. Jedyna w pełni zrealizowana obietnica prezydenta. Od 1 lutego plac przed urzędem zieje pustką. Na drugim parkingu mogą zostawiać auta prezydenci, radni, goście prezydenta i proboszcz fary.

PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH PRZEZ ULICĘ MATYI. Miało powstać do marca, ale już w styczniu było wiadomo, że jest to nierealna obietnica. Z ostatnich informacji wynika, że pojawi się na przełomie sierpnia. Złośliwi twierdzą, że powstanie "półprzejście", bo zostanie poprowadzone tylko przez jedną stronę jezdni.
TEATR ÓSMEGO DNIA. Wokół teatru zrobiło się cicho, zażegnano konflikt. Prezydent mianował na stanowisko dyrektora Małgorzatę Grupińską-Bis.

OFICER ROWEROWY. Wojciech Makowski pracę rozpocznie 16 marca. Będzie zajmował się planowaniem polityki rowerowej w mieście oraz koordynowaniem współpracy pomiędzy różnymi instytucjami miejskimi w zakresie transportu rowerowego.

BIURO PORAD DLA LOKATORÓW. W budżecie nie znalazły się fundusze na jego utworzenie. Prezydent chce, aby taka komórka funkcjonowała w ramach urzędu. Na razie miasto porozumiało się z Okręgową Izbą Radców Prawnych, która zgodziła się bezpłatnie udzielać lokatorom porad prawnych. Konsultacje mają się rozpocząć w kwietniu. Będą się odbywać w piątki.

PROBLEM MILCZAŃSKIEJ. Prezydent negocjował z inwestorem galerii handlowej. Efekt? W ramach "rekompensaty" firma zadeklarowała przekazanie 700 tys. zł. To mieszkańcy ul. Milczańskiej zdecydują, na co te pieniądze zostaną przeznaczone.

CZYSTKI W URZĘDZIE. Na razie spektakularnych zwolnień w urzędzie czy spółkach nie ma.

- Z pewnością nie robi się ich pod presją mediów, bo pociąg musi jechać dalej - uważa J. Jaśkowiak. I dodaje, że trwają zmiany w radach nadzorczych spółek. To znak, że wkrótce ruszy personalna karuzela. Głowy, jak na razie, poleciały w GOAP-ie.

WALKA ZE ŚMIECIAMI. Poznań w styczniu przypominał Neapol. Brakowało pojemników, odpady wylewały się z kontenerów. Mieszkańcy czekali na ich opróżnienie tygodniami. Prezydent na "front" wysłał swojego zastępcę Jakuba Jędrzejewskiego. Miasto wygrało walkę ze śmieciami, ale wynik batalii z zadłużeniem GOAP-u jest wielką niewiadomą.