3 z 14
Poprzednie
Następne
17-letni Maks z Cielczy został potrącony przez dwa samochody. Auto ciągnęło go przez 1,5 km. Kierowca uciekł. "To jest jak zły sen"
Maksa potrącił samochód
O godz. 7.30 obudził mnie telefon od starszego syna Wiktora, który razem z mężem pracuje w Niemczech. Zapytał, gdzie jest Maksymilian. Zdziwiłam się, dlaczego o to pyta, bo Maks poszedł przecież do szkoły. Syn powiedział, żebym szybko pojechała na przystanek, bo Maks został potrącony - opowiada Anita Langner.