4 z 14
Poprzednie
Następne
17-letni Maks z Cielczy został potrącony przez dwa samochody. Auto ciągnęło go przez 1,5 km. Kierowca uciekł. "To jest jak zły sen"
Leżał tylko but
Kobieta wyjeżdżając z ulicy Cmentarnej na Poznańską zobaczyła karetkę jadącą na sygnale. Maksa w niej jednak nie było. Nie było go też na miejscu wypadku. Przed przejściem dla pieszych stał seat, który potrącił chłopaka, a na jezdni leżał… but 17-latka.