Jak wspomina mama nastolatka, wszystko zaczęło się niewinnie.
– Najpierw ja miałam gorączkę, a po jakichś pięciu-sześciu dniach Rafał zaczął gorączkować. Na drugi dzień zadzwoniłam do lekarza, żeby umówić się na wizytę – mówi nam Sylwia Jankowiak, mama Rafała.
– Lekarz skierował nas na test w kierunku koronawirusa. U mnie wynik był negatywny, ale u Rafała już pozytywny – to była środa 24 listopada
– dodaje.
Niestety, stan Rafała bardzo szybko się pogarszał. Z dnia na dzień chłopak był coraz słabszy, miał kaszel, a w końcu doszło do spadku saturacji.
– Jeszcze na test Rafał poszedł bez problemu, chociaż był już był trochę osłabiony i kaszlący. W piątek już spadła mu saturacja, dlatego zadzwoniłam po pogotowie – wspomina pani Sylwia.
26 listopada Rafał trafił do szpitala w Toruniu na OIOM, gdzie przebywał do 1 grudnia.
– Na początku miał podawany tlen przez wąsy, po dwóch dniach miał maskę, a 1 grudnia został już podłączony pod respirator – mówi mama 18-latka.
– Lekarze wspominali, że jeżeli jego stan się pogorszy, to będą szukać dla niego ECMO. I tak się stało. Jeszcze tego samego dnia, bo 1 grudnia, o godz. 18 przyjechało do Rafała ECMO z Poznania – dodaje.
Tak Rafał trafił do Szpitala Klinicznego im. H. Święcickiego w Poznaniu, gdzie opiekowano się nim przez ponad miesiąc. Ten czas, jak wspomina pani Sylwia, był dla niej najtrudniejszy.
– Co można czuć, gdy syna spotyka coś takiego? To jest panika, przerażenie... Mi zawalił się wtedy cały świat. Ale starałam się odsuwać od siebie te złe myśli. Nie interesowały mnie też żadne statystyki dotyczące ECMO, mnie interesował tylko mój syn i jego stan. Cały czas wierzyłam, że wszystko będzie dobrze, że Rafał to wytrzyma. Nic innego nie chciałam wiedzieć
– mówi mama Rafała.
W mediach pojawiła się informacja o tym, że 18-latek nie był zaszczepiony. Jak tłumaczy jego mama, to prawda, jednak nie wynikało to z niechęci.
– Rafał chciał się zaszczepić przeciwko koronawirusowi, ale po prostu nie zdążył. Ani Rafał, ani ja nie jesteśmy przeciwnikami szczepień. Rafał bardzo chciał być zaszczepiony i z pewnością, gdy tylko będzie już mógł, to to zrobi.
28 grudnia Rafał został wybudzony i odłączony od ECMO. Jego stan stopniowo się poprawiał. 7 stycznia przedstawiciele szpitala im. H. Święcickiego opublikowali na swoim Facebooku post, w którym napisali:
– Ponad miesiąc temu Zespół Medyczny przy wsparciu Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu pojechał do województwa kujawsko- pomorskiego po 18-letniego Rafała, który był w stanie bardzo ciężkim i wymagał podłączenia do pozaustrojowego natleniania krwi. Miesięczna walka całego zespołu Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii COVID o życie młodego człowieka skończyła się happy endem. Dziś 18-letni Rafał sięga po lekturę A. Sapkowskiego „Wiedźmin” i wraca do zdrowia.
Następnie lekarze zaczęli szukać dla niego miejsca w innym szpitalu, już na oddziale internistycznym.
– Nawet się śmialiśmy, że Rafał nie nadawał się już na intensywną terapię, co świadczyło o dużej poprawie jego stanu zdrowia – mówi mama chłopca.
W poniedziałek udało się znaleźć dla Rafała miejsce w Wielkopolskim Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Poznaniu.
– Teraz Rafałowi potrzebne jest przede wszystkim zdrowie, żeby on doszedł do siebie i fizycznie i psychicznie. A o to drugie boję się najbardziej, bo Rafał też miewa chwile załamania, kiedy mówi mi, że już chce do domu – przyznaje pani Sylwia.– Będąc na OIOM-ie też widział różne rzeczy i ludzi w ciężkich stanach i to jest coś, co będzie pamiętał do końca życia. Ale cieszę się, że Rafał wyszedł już z tego, co najgorsze. Przed nim jeszcze bardzo długa rehabilitacja, ale bez wątpienia, to co się stało w ostatnich dniach, to ogromne szczęście.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?