Nie udało się uratować życia 40-latkowi, który w sobotę wieczorem w Kobylej Górze skoczył z pomostu do wody na główkę i uderzył w dno akwenu. Mężczyzna zmarł trzy dni później w kaliskim szpitalu. Lekarze apelują o rozwagę przed rozpoczynającym się dopiero sezonem.
Pechowy skok miał miejsce w rejonie zalewu, który jest objęty zakazem kąpieli. Poszkodowanego najpierw reanimowano na brzegu, a potem przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Ostrowie. Tam stwierdzono rozległe obrażenia kręgosłupa. Jeszcze tego samego dnia mężczyzna trafił, również śmigłowcem, do ,,okrąglaka'' w Kaliszu, gdzie przeszedł leczenie neurochirurgiczne. Niestety, we wtorek poinformowano o jego zgonie.
Od początku maja w całej Polsce utonęło już blisko 40 osób, a znacznie więcej zostało rannych podczas wypoczynku nad wodą. Tymczasem wakacje rozpoczynają się dopiero za dwa tygodnie. Toteż ratownicy biją na alarm i apelują o rozsądek. Przestrzegają, że skoki do wody na główkę zawsze wiążą się z ryzykiem. A jeśli robimy to w miejscu nieznanym, zagrożenie jest ogromne.
- Może nastąpić silne przegięcie kręgu szyjnego i w konsekwencji uraz kręgosłupa. Czasami ryzyko to może być wręcz śmiertelne. Kategorycznie należy unikać skoków na płytką wodę i w miejscach niepewnych. Zdecydowanie lepiej, jeśli robimy to na głębszych akwenach lub na basenach, gdzie jest bezpieczniej - apeluje Adam Stangret, lekarz ze szpitalnego oddziału ratunkowego w Ostrowie.
W poprzednim sezonie równie tragicznie zakończył się wypad do Kobylej Góry dla 30-letniego ostrowianina. Przyjechał tam wraz z rodziną i na jej oczach skoczył z pomostu na główkę. Zaraz po tym skoku stracił przytomność. Natychmiast została podjęta akcja ratownicza. Karetka w stanie ciężkim przewiozła go do szpitala, gdzie zmarł.
ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?