Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aborcja wraca do Sejmu. Znów będzie wojna?

Paulina Jęczmionka
Posłowie znów zajmą się tematem aborcji. Do Sejmu wpłynął obywatelski projekt ustawy z podpisami 400 tys. osób, które popierają wprowadzenie zakazu aborcji z powodu choroby lub wady genetycznej płodu.

– Nie nazywamy naszej inicjatywy zaostrzaniem prawa aborcyjnego, ale objęciem troską chorych dzieci – mówi Mariusz Dzierżawski, pełnomocnik komitetu „Stop aborcji”. – Obecnie, ze względu na zdiagnozowanie wady genetycznej, można zabijać dzieci przed narodzeniem. To morderstwo i barbarzyństwo.

Czytaj również:
Aborcja - tak. Ale nie w Wielkopolsce

Tak uważa też Kaja Godek, mama 5-letniego Wojtka z zespołem Downa, która włączyła się do akcji. Jej zdaniem, dzieci z wadami genetycznymi powinny rodzić się i umierać „w sposób naturalny, z godnością”. – Nigdy nie traktowałam urodzenia w kategoriach podjęcia decyzji. Drażni mnie, że tak mówi się o rodzicach dziecka z zespołem Downa – mówiła dla portalu „Fronda” Godek. – Jeśli zachodzi się w ciążę, to dziecko się rodzi. Opieka nad nim jest naturalnym obowiązkiem rodzica.

Mama 5-latka wspomina, że nawet w dniu porodu pytano ją, czy wiedziała, że może „usunąć ten problem”. Przyznaje, że początkowo sądziła, iż jej życie stanie w miejscu i skupi się tylko na opiece nad synem. Ale tak się nie stało. Zdaniem Godek i członków komitetu, to właśnie zespół Downa jest najczęstszą przyczyną aborcji, bo jest „najłatwiej wykrywalny w ciąży”.

Przeczytaj wywiad z posłem Borowiakiem z PO:
Poseł PO za zakazem aborcji nawet ciężko upośledzonego płodu

– To nieprawda – mówi dr Lech Dudarewicz, ginekolog i położnik. – Najczęściej chodzi o wady letalne, czyli poważne upośledzenia organizmu, które powodują śmierć. Wśród nich jest np. bezmózgowie, czyli brak znacznej części mózgu, co albo prowadzi do śmierci płodu, albo dziecka kilka dni lub tygodni po urodzeniu. Podobnie jest w przypadku zespołu Edwardsa czy Patau, gdzie dziecko najczęściej nie dożywa porodu.

Lekarz zastrzega, że nie da się stworzyć katalogu chorób kwalifikujących się do aborcji, bo są ich tysiące i różnie przebiegają. – Żaden lekarz nie proponuje przerwania ciąży w przypadku lżejszych wad – mówi dr Dudarewicz. – I nikt też nie namawia pacjentki do aborcji. Ci, którzy chcą zaostrzenia prawa, to ludzie, którzy nigdy nie zetknęli się w rodzinie z poważną chorobą genetyczną i nie mają pojęcia, z czym ona się wiąże.

Dyskusja o aborcji jest w Polsce typowo ideologiczna. A tu potrzeba racjonalności - mówi ginekolog

A taka diagnoza w czasie ciąży zwala z nóg. Przekonała się o tym Agnieszka z Poznania, gdy u jej wyczekiwanego malucha zdiagnozowano obustronną agenezję nerki. To wada, która nie daje żadnej szansy dziecku. Kobieta usłyszała, że jeśli zdecyduje się donosić ciążę, może to skończyć się usunięciem macicy. A dziecko nie przeżyje. Decyzja o aborcji była dramatyczna.

Czytaj również:
Aborcja - tak. Ale nie w Wielkopolsce

– Żadne prawo nie zdejmie z kobiety trudnych przeżyć, gdy dowiaduje się o chorobie płodu – mówi Krystyna Łybacka, posłanka SLD, która jest przeciwna zaostrzaniu prawa aborcyjnego, a kolejny projekt w tej sprawie nazywa sztucznym wywoływaniem emocji. – Obecnie rodzice mają wybór. Nikt nie zmusza ich do aborcji. Decyzja należy do nich. I tak powinno pozostać.

SLD zapowiedział, że będzie za odrzuceniem obywatelskiego projektu już w pierwszym czytaniu. Zmiany prawa nie chce też większość polityków PO. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz czy Rafał Grupiński wielokrotnie już podkreślali, że nie należy naruszać wypracowanego w latach 90. kompromisu. Ale w partii są i tacy, którzy wcześniej popierali wprowadzenie zakazu aborcji z powodu choroby. Wśród nich był Łukasz Borowiak z Leszna.

Przeczytaj wywiad z posłem Borowiakiem z PO:
Poseł PO za zakazem aborcji nawet ciężko upośledzonego płodu

Za zakazem jest też Solidarna Polska, która miała już swój projekt, a także PiS. Obie partie uważają, że do tematu należy powrócić. – Cieszę się, że mamy kolejną społeczną inicjatywę w tej sprawie, bo pokazuje, że to dla ludzi ważne – uważa Jan Dziedziczak z PiS. – Osoby niepełnosprawne mają taką samą godność i prawa, jak te w pełni zdrowe. Nie można chronić życia jednych, a pozwalać na zabijanie drugich.

Ta i inne opinie pokazują, że szykuje się kolejna gorąca debata na temat aborcji. Być może dojdzie do niej we wrześniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski