Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aby dostać premię, pracownicy Biedronki przychodzą do pracy chorzy. Planowane podwyżki dla pracowników sklepów Biedronka

Ewa Andruszkiewicz
Ewa Andruszkiewicz
Aneta Żurek/ Polska Press
Nie chcąc tracić szansy na dodatkowe pieniądze pracownicy Biedronki przychodzą do pracy chorzy. Wystarczy bowiem jeden dzień na zwolnieniu lekarskim i już premia absencyjna jest niższa o 25 proc. Choć sytuacja bywa dla personelu niebezpieczna, zarówno związkowcy, jak i władze sieci tłumaczą, że wcześniej kryteria nagrody były jeszcze bardziej wyśrubowane.

Szwankował mi kręgosłup, ciągnęłam za sobą prawą nogę. W sklepie pracowałam na pół gwizdka, ale byłam obecna. 400 zł premii absencyjnej dostawałam

- Trzy miesiące rodzina dowoziła mnie do mojej Biedronki, bo już sama nie mogłam wsiąść do auta. Szwankował mi kręgosłup, ciągnęłam za sobą prawą nogę. W sklepie pracowałam na pół gwizdka, ale byłam obecna. 400 zł premii absencyjnej dostawałam. W końcu padłam i wylądowałam w szpitalu. Teraz żałuję – relacjonuje pani Jolanta na łamach dziennika „Nowości”.

Pracownicy Biedronki pracują chorzy, żeby nie stracić premii absencyjnej

- Ta sytuacja na pewno nie jest bezpieczna dla zdrowia pracowników, ale trzeba zaznaczyć, że wcześniej system premii absencyjnej był jeszcze bardziej restrykcyjny – tłumaczy w rozmowie z nami Piotr Adamczak, przewodniczący Solidarności w Biedronce. - Wcześniej wystarczyła zaledwie jedna nieobecność z powodu choroby i pracownik nie otrzymywał nic, miał tylko gołą pensję, bez żadnego dodatku.

Zmiany w zasadach przyznawania premii absencyjnej wywalczyli właśnie związkowcy. Dziś, przy jednej nieobecności z powodu choroby pracownik może liczyć na 75 proc. dodatku. Po dwóch dniach jego wysokość spada do 50 proc. Natomiast prawo do premii traci się dopiero po czterech dniach, a nie tak jak było wcześniej już po pierwszym. Choć system rzeczywiście jest obecnie łagodniejszy, pracownicy i tak wolą przyjść do pracy chorzy niż stracić szansę na dodatkowe pieniądze.

- Jeronimo Martins Polska jest bardzo trudnym pracodawcą do rozmów – mówi dalej Piotr Adamczak. - Jeśli chodzi o temat premii absencyjnej, próbowaliśmy znaleźć kompromis. Na początku nasza propozycja była bardziej rozszerzona – proponowaliśmy, żeby było więcej dozwolonych dni na zwolnienie lekarskie bez utraty szansy na premię. Bo pracownik, któremu lekarz przedłuża zwolnienie na tydzień, traci motywację i chęć szybkiego powrotu do pracy i zdarza się, że prosi lekarza o kolejne zwolnienie na jeszcze następny tydzień. Ale nasze argumenty niestety nie trafiły do pracodawcy.

Pracownicy Biedronki pracują chorzy. Co na to szefostwo?

O komentarz poprosiliśmy też władze sieci. Ich zdaniem, nowy system przyznawania nagród sprawił, że „znacznie zwiększyła się liczba osób, które je odbierają”. Jak podają, jest to obecnie ok. 90 proc. zatrudnionych w Biedronce. 

- Rozumiejąc różnorodność sytuacji życiowych, złagodzenie kryteriów sprawiło, że pracownicy otrzymują istotną część nagrody nie tylko w przypadku 100 proc. obecności, ale także w przypadku 1 lub 2 dni nieplanowanych nieobecności w danym miesiącu (dotyczy usprawiedliwionej nieobecności). Uwzględnienie tych 1-2 dni, mimo że nie jest zawsze łatwe z puntu widzenia biznesowego, zostało pozytywnie odebrane przez pracowników, a także doprowadziło do zwiększenia liczby osób otrzymujących tę nagrodę – komentuje Tomasz Dejtrowski, dyrektor ds. wynagrodzeń i świadczeń w sieci Biedronka. - Zaznaczamy jednocześnie, że liczba zwolnień lekarskich wykorzystywanych przez naszych pracowników od 2015 roku pozostaje na podobnym poziomie. 

Władze sieci wskazują też, że wspomniana premia absencyjna nie jest jedyną nagrodą, na jaką mogą liczyć pracownicy Biedronki.

- Pracownicy otrzymują dodatkowo uznaniową miesięczną premię za wyniki swojego sklepu, która od stycznia 2020 roku wynosi 270 zł brutto. Ponadto co roku osoby zatrudnione w naszej firmie na stanowiskach niemenedżerskich otrzymują specjalną dodatkową nagrodę roczną. W 2019 roku wyniosła ona 2100 zł brutto. Jest to podziękowanie za ich wkład w osiągnięcie celów rocznych firmy w minionym roku – podsumowuje Tomasz Dejtrowski.

Warto dodać, że wraz z nowym rokiem wzrastają też podstawowe pensje pracowników Biedronki.

- Podwyżki dla sprzedawców-kasjerów, kasjerów i pracowników sklepów wyniosą od 100 do 350 zł brutto miesięcznie. Dokładna kwota zależy od stanowiska, stażu pracy i lokalizacji – informują władze Jeronimo Martins Polska. - Tym samym od stycznia 2020 roku osoby początkujące, zatrudnione w Biedronce na pełny etat na najpopularniejszym stanowisku sprzedawcy-kasjera, będą mogły zarobić – w zależności od lokalizacji – od 3050 zł do 3200 zł brutto, wliczając w to nagrodę za obecność.

Podwyżki dla pracowników Biedronki

Pracownicy sklepów Biedronki mogą też liczyć na podwyżki stażowe po pierwszym oraz trzecim roku pracy. I tak w przypadku doświadczonych sprzedawców-kasjerów ze stażem trzech lat pracy wysokość miesięcznych zarobków wyniesie w tym roku od 3200 zł w mniejszych miejscowościach do 3650 zł brutto w największych miastach.

Co ciekawe, premia absencyjna wypłacana jest nie tylko w Biedronce. Otrzymują ją również pracownicy innych sieci handlowych, np. Netto. - U nas wymagana jest 100-proc. frekwencja w chwili obecnej - informuje nas biuro prasowe sieci sklepów Netto.

POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Aby dostać premię, pracownicy Biedronki przychodzą do pracy chorzy. Planowane podwyżki dla pracowników sklepów Biedronka - Dziennik Bałtycki

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski