O niedokończonych budowach domów mieszkalnych prowadzonych przez poznański oddział fundacji charytatywnej Habitat for Humanity pisaliśmy dwukrotnie. Żaden z dwóch planowanych budynków mających stanąć na gruntach sprzedanych fundacji po drastycznie obniżonych cenach nie powstał. Przyszli lokatorzy czują się wykiwani, a centrala fundacji HfH poznańskiemu oddziałowi wypowiedziała współpracę. Jego szef twierdzi jednak, że to przejściowe kłopoty.
Trudno w te zapewnienia uwierzyć niedoszłym lokatorom domu w Sadach, do których dotarły nieoficjalne informacje, że prezes fundacji Piotr Kowalski szuka kupca na ziemię i budynek (obecnie w stanie surowym).
- Dzwonił do jednej z rodzin z pytaniem, czy nie zrezygnowałaby z podpisanej umowy na mieszkanie, bo byłoby mu to "na rękę" - mówi Maria Hajduk, jedna z niedoszłych mieszkanek.
- Jeśli sprzeda dom, to my zostaniemy z niczym - martwi się Małgorzata Gałenska, która także miała zamieszkać w domu w Sadach. - Dlatego na pewno podejmiemy walkę.
Agenci CBA interesowali się sprawą inwestycji Habitatu w gminie Mosina
Władze gminy Tarnowo Podgórne, które w 2003 roku sprzedały poznańskiemu Habitatowi grunt w Sadach, udzielając 50-procentowej bonifikaty, twierdzą, że dopóki działka nie będzie użytkowana niezgodnie z przeznaczeniem, gmina ma związane ręce. - W uchwale rady gminy, która umożliwiła sprzedaż gruntu, jest zapis, że nieruchomość może być wybudowana wyłącznie przez podmiot zajmujący się działalnością charytatywną - tłumaczy Agnieszka Rzeźnik, rzecznik Urzędu Gminy w Tarnowie Podgórnym. - Jeśli dotrą do nas potwierdzone informacje o chęci sprzedaży gruntu wraz z budynkiem, to władze gminy złożą zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Sam Piotr Kowalski dementuje informacje o jakichkolwiek rozmowach z mieszkańcami na temat odstąpienia od umowy. Zapytany o plany dotyczące domu w Sadach twierdzi - podobnie jak w marcu - że jeszcze w tym tygodniu ekipa budowlana wejdzie na teren budowy i wznowi prace. Od marca jednak na placu budowy nic się nie zmieniło, bo - jak twierdzi P. Kowalski - pogoda była niesprzyjająca.
Z kolei sprawą innej niedoszłej inwestycji Habitatu w gminie Mosina zainteresowało się CBA. Kupiony w 2006 roku za 125 tys. zł mosiński grunt (na którym nie stanął żaden obiekt) został przez fundację sprzedany cztery lata później za 780 tys. zł! Nie wiadomo, co stało się z pieniędzmi.
W połowie kwietnia CBA badało tę sprawę w urzędzie gminy. Biuro prasowe nie chciało ujawnić, czego dokładnie dotyczyła kontrola i potwierdziło jedynie, że agenci biura weryfikowali i sprawdzali pewne informacje. Także rzeczniczka CBA zasłania się tajemnicą, podkreślając, że informować mogą jedynie o efektach zakończonych śledztw.
Tymczasem gmina już walczy przed sądem w Śremie o zwrot ziemi, bo według jej władz fundacja nie miała prawa sprzedać gruntu. Sąd sam zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa, ale ta postępowanie umorzyła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?