Agrochest Team podsumował sezon. Grupa kolarska z Kostrzyna znów była bardzo widoczna w najbardziej prestiżowych wyścigach w Polsce

– Za taki na pewno trzeba uznać wręczenie mi przez zawodników ramy ze zdjęciami ze zwycięskich momentów podczas wyścigów z tego roku i z poprzednich lat. To piękny prezent i już teraz wiem, że zawiśnie on u mnie w gabinecie na centralnym miejscu – mówił nam Tomasz Rybarczyk, szef Agrochestu.

Zobacz też: Kolarze Agrochestu zaliczyli najważniejszy test przed Tour de Pologne Amatorów

Kolarze z charakterystyczną koniczynką za pół roku rozpoczną już 15 rok startów, zapytaliśmy więc jej głównego sponsora o to, czy nie brakuje mu motywacji do dalszego wspierania kolarskiej pasji.

– Sam jestem kolarzem amatorem i czuję ducha sportu. Dzięki grupie i zawodnikom przeżywamy fajną przygodę. Za te wspaniałe emocje, za te te przeżycia i za możliwość wzajemnego wsparcia jestem swoim kolarzom bardzo wdzięczny – dodał Tomasz Rybarczyk. Według niego miniony sezon ni e obfitował w fajerwerki i bardzo spektakularne wyniki, ale pokazał też, że Agrochest wciąż jest grupą mocno osadzoną w krajowej czołówce kolarskiej.

– Wysoki poziom utrzymujemy od lat, czego potwierdzeniem jest drugie miejsce drużynowo i drugie indywidualnie, Kamili Wójcikiewicz, która przegrała jedynie z Mają Włoszczowską, w Tour de Pologne Amatorów w Karpaczu. W dwóch innych prestiżowych wyścigach, Nowy Targ Road Challenge i Tatra Road Race, również akcentowali swoją obecność. To świadczy o tym, że wytrzymujemy presję rywali i jesteśmy dla nich poważną konkurencją – zauważył szef Agrochestu.

W przyszłym roku grupa z Kostrzyna postawi na stabilność i nie przewiduje praktycznie zmian w składzie.
– Jedyną decyzją personalną było przedłużenie współpracy z mistrzem uniwersjady i olimpijczykiem w łyżwiarstwie szybkim z Vancouver, czyli Sebastianem Druszkiewicz. Już w minionym sezonie potwierdził, że będzie dużym wzmocnieniem naszej grupy – zakończył Tomasz Rybarczyk.