Mali pacjenci, którym przyszło spędzić Dzień Dziecka w szpitalu nie mogli tego dnia narzekać na nudę.
Już przed wejściem do placówki nie zabrakło akcentów związanych z tym świętem. Kolorowi klauni witali wchodzących i żegnali wychodzących falą mydlanych baniek i piosenkami przy akompaniamencie ukulele.
Jednak główne obchody tego ważnego dnia dla małych pacjentów odbywały się w środku szpitala. Pacjenci mogli liczyć na wiele atrakcji - od animacji, przez przedstawienia czy wspólne śpiewy i tańce. Zapewnili im to m.in. aktorzy i soliści Teatru Muzycznego w Poznaniu.
- Jestem panterą Bagheerą z Księgi Dżungli, a to jest Król Julian prosto z Madagaskaru i dzisiaj rozśmieszamy dzieciaczki, animujemy, bo to nasze święto i ja sama się przy tym świetnie bawię
- mówi Dagmara Rybak, solistka Teatru Muzycznego w Poznaniu.
- Tak, jest Dzień Dziecka i wszyscy się doskonale tutaj bawimy. Dzieciakom należy się w tym dniu trochę frajdy, zwłaszcza w szpitalu. Bardzo lubimy takie inicjatywy i takie działania, bo daje nam to bardzo dużo energii i radości
- dodaje Oksana Hamerska, aktorka Teatru Muzycznego w Poznaniu.
Dzięki ekipie z teatru muzycznego i animatorom, dzieci mogły spotkać się z bohaterami ulubionych bajek. Jednak oprócz pantery i ferajny z Madagaskaru, mali pacjenci mogli oglądać także muzyczną "walkę" Poznańskiej Pyry z Rogalem Świętomarcińskim. A to nie wszystko!
- Był też Koziołek Matołek i zagadka ratuszowej wieży, czyli spektakl muzyczno-taneczny o poznawaniu tańca i regionów Polski, więc można było się dużo się dowiedzieć - relacjonuje Dagmara Rybak.
Przedstawienia i animacje wywarły na dzieciach ogromne wrażenie.
- Dzieci reagują spontanicznie i to jest cudowne. Uśmiechają się, rozpoznają te postacie i świetnie się przy tym bawią. Chociaż, trzeba przyznać, na początku jest lekkie niedowierzanie
- przyznaje Oksana Hamerska.
- Tak, to jest też takie oderwanie, nagle dzieci zaczynają myśleć o czymś innym, pozytywnym, a nie o tym, że są w szpitalu. I to jest właśnie ta pozytywna energia i miłość, którą wzajemnie sobie dajemy - my dzieciom, a dzieci nam - wtóruje jej Dagmara Rybak.
Jednak szpitalny Dzień Dziecka przypadł do gustu nie tylko najmłodszym pacjentom, ale także tym nieco starszym. Na sali świetnie bawiły się także 16-letnia Zosia i 15-letnia Julia.
- Czuję się świetnie, jak małe dziecko, naprawdę, super zabawa
- mówiła jeszcze w trakcie animacji Julia Szczepaniak z Koninka, która w szpitalu jest już szósty dzień. Trafiła tu z powodu nagłych omdleń i problemów z sercem.
To właśnie w Dzień Dziecka poznała nową szpitalną koleżankę - Zosię.
- Poznałyśmy się dzisiaj na oddziale i od razu postanowiłyśmy iść razem na imprezę – śmieje się Zosia Bartoszewska, która zmaga się z problemem z nerkami a w szpitalu spędza już trzeci tydzień.
Pacjentki nie ukrywają, że taka zabawa, to najlepsza forma terapii.
- Takie wydarzenie daje nam przede wszystkim odreagowanie od tej szpitalnej rzeczywistości
- przyznaje Zosia.
Z kolei Julka dodaje: - Leżąc samemu na sali z czasem naprawdę robi się ciężko, a tutaj jest dużo ludzi, mogę z kimś pogadać, a nawet potańczyć, jak przed chwilą.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?