Barry Douglas dotarł do Opalenicy w zeszły piątek wieczorem, ale ponieważ przyleciał z Wysp Brytyjskich i w obliczu zmiany prawa - musiał odbyć tygodniową kwarantannę (dotyczy ona podróżnych z krajów spoza UE), którą spędzał w jednym z pokojów w Hotelu Remes. Dopiero teraz w sobotę Szkot mógł przejść testy medyczne i oficjalnie podpisać dwuletnią umowę z Kolejorzem.
- Barry da nam nie tylko odpowiednią jakość piłkarską, ale również niesamowite doświadczenie. Przez pięć lat poza Lechem wywalczył Puchar Turcji, a także dwa razy awansował do angielskiej Premier League, zadebiutował również w reprezentacji. Notował bardzo dobre statystyki, więc już nie możemy się doczekać jego kolejnych występów w niebiesko-białych barwach - mówi na oficjalnej stronie klubu Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha Poznań. - Z Barrym byliśmy w kontakcie od kilku tygodni i cieszymy się, że udało się sfinalizować rozmowy kontraktowe. Chwilę musieliśmy czekać na dopięcie formalności ze względu na to, że zawodnik po przylocie ze Szkocji musiał przejść kwarantannę, która skończyła się w piątek po uzyskaniu negatywnego wyniku testu PCR - dodaje.
Barry Douglas trafił do Lecha w 2013 roku i w klubie z Poznania spędził 2,5 roku. Dla niebiesko-białych rozegrał 75 spotkań, w których strzelił 5 goli i zanotował 21 asyst. Lewy obrońca to specjalista od rzutów wolnych, co zdołał pokazać już podczas swojego pobytu przy Bułgarskiej. Kibice z pewnością pamiętają jego fantastyczne trafienie przeciwko Legii Warszawa w wiosennym spotkaniu 2015 roku. To właśnie w tym sezonie, Szkot wraz z Kolejorzem świętował zdobycie mistrzostwa Polski, ostatniego jak do tej pory dla niebiesko-białych.
Ostatnie spotkanie w koszulce Lecha, Barry Douglas rozegrał w grudniu 2015 roku. W trakcie przerwy zimowej po lewego defensora zgłosił się turecki Konyaspor, z którym w ciągu półtorarocznej przygody, zdobył nawet krajowy puchar, a następnie wystąpił w europejskich pucharach. Łącznie w koszulce "Orłów" wystąpił 45 razy, a w tym czasie dorzucił 6 asyst.
Dobrą grą w Turcji, Douglas wzbudził zainteresowanie klubów z Wysp Brytyjskich. Latem 2017 roku Szkot wylądował w Wolverhampton - występującym wówczas na zapleczu Premier League. Lewy obrońca rozegrał kapitalny sezon w barwach "Wilków". W 39 meczach uzbierał 5 bramek oraz 14 asyst, a jego drużyna z dużą przewagą nad resztą stawki, awansowała do elitarnych rozgrywek w Anglii. Po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, drużyna wzmocniła się zaciągiem z Półwyspu Iberyjskiego, a dla Douglasa nie było już miejsca w składzie.
Szkot trafił do Leeds United i tam również zdołał wywalczyć z klubem awans do Premier League. "Basher" zetknął się w szatni z Polakami - Mateuszem Klichem oraz Mateuszem Boguszem. Konkurencja w składzie była jednak zbyt duża, a Marcelo Bielsa dość niechętnie korzystał z usług Douglasa. W pierwszym sezonie defensor zanotował 26 występów oraz 5 asyst, ale w następnych rozgrywkach był już tylko rezerwowym i uzbierał zaledwie 15 meczów.
Ostatni rok spędził na wypożyczeniu w Blackburn Rovers, gdzie miał okazję regularnie grać. Łącznie w 31 występach sezonu 2020/21, dorzucił 2 asysty. Barry miał sporo ofert z ligi angielskiej oraz szkockiej, ale zdecydował się kontynuować karierę w Polsce, ze względu na to, że doskonale zna Poznań oraz trenera, z którym wspólnie zdobywał ostatnie trofeum dla Lecha. Przed Douglasem pozostały już formalności takie jak testy medyczne oraz podpisanie kontraktu. Umowa będzie obowiązywała do końca czerwca 2023 roku.
- Jestem bardzo podekscytowany powrotem do Lecha i muszę podziękować zarządowi klubu za to, że zaoferował mi taką możliwość. Muszę też podziękować kibicom, którzy okazali mi w ostatnim czasie wiele miłości. Uważam, że to był dobry moment na powrót tutaj - mówi na oficjalnej stronie klubu obrońca Kolejorza, Barry Douglas. - Z trenerem Skorżą pracowaliśmy już wcześniej w Poznaniu, jest dobrym szkoleniowcem i osiągał już w Lechu sukcesy. Ma duże doświadczenie i wie, jak to jest poprowadzić zespół do mistrzostwa Polski. Mamy więc wszystkie potrzebne składniki do tego, by dobrze sobie poradzić. Na pewno będzie trudno, ale odpowiednim słowem do opisania moich uczuć w tym momencie jest ekscytacja. Bo myślę, że nadchodzi też ekscytujący moment dla Lecha Poznań jako klubu. Wiem, że ostatnich kilka lat było dla klubu ciężkich, chociaż były też dobre chwile. Teraz to wszystko jest już jednak mało istotne, bo musimy patrzeć w przyszłość na to, co nas czeka - kończy.
Zobacz też:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?