Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boruc, Błaszczykowski i Drągowski. Ci polscy piłkarze grali kiedyś w Fiorentinie. Czy Florencja ich jeszcze pamięta?

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Jakub Błaszczykowski w 2015 roku przyjechał do Poznania na mecz z Lechem Poznań. "Kuba" wziął udział w konferencji prasowej wraz z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski Paulo Sousą.
Jakub Błaszczykowski w 2015 roku przyjechał do Poznania na mecz z Lechem Poznań. "Kuba" wziął udział w konferencji prasowej wraz z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski Paulo Sousą. Waldemar Wylegalski
Serie A w ostatnich sezonach jest jednym z najbardziej popularnych kierunków polskich zawodników. Niektórzy lepiej, a inni nieco gorzej, radzili sobie na włoskiej ziemi. Spora ich część grała właśnie we Fiorentinie. Obecnie nie ma żadnego Polaka, który broni barwi „Violi”. Choć na historycznej liście tej ekipy widnieje aż 6 polskich nazwisk. Sprawdziliśmy, czy ktoś jeszcze o nich pamięta oraz, czy obecnie widzieliby, któregoś z naszych zawodników w swojej drużynie.

Pierwszym Polakiem, który wystąpił w barwach ACF Fiorentiny był oczywiście Artur Boruc. Były golkiper Legii Warszawa czy Celticu Glasgow dołączył do ekipy ze stolicy Toskanii za czasów trenera nieżyjącego już trenera Sinishy Mihajlovicia w 2010 roku. Przez pełne dwa sezony rozegrał 64 mecze. W tym czasie zaliczył kilka niezłych występów. Łącznie wpuścił 71 bramek, oraz zanotował Już na samym początku, został nazwany przez włoską prasę "Santo Boruc" (Święty Boruc), z powodu koszulki z wizerunkiem papieża Wojtyły pokazanej w jednym z derbów Glasgow.

- Boruc wydaje się pewniejszy od Neto, nawet jeśli jego doświadczenie w fioletowej koszulce zaczęło się od sensacyjnego meczu z Romą: potem już tylko występy i interwencje ze świetnymi notami na koncie - pisali dziennikarze "La Gazzetty dello Sport" w 2011 roku.

Zobacz też: Korespondencja z Florencji. Viola w ekstazie, Lech Poznań czeka na cud

Na dzień przed meczem postanowiliśmy odwiedzić jeden z kilku oficjalnych sklepów „Viola Store” na Via del Corso i zapytać pracowników tego miejsca między innymi o polskie akcenty we Fiorentinie. Nie będziemy owijać, wymienienie kolejnych polskich nazwisk nie należało do łatwych zadań, choć ich występy zamykają się w ostatnich 10 latach.

- Na pewno był Bartek Drągowski. Pamiętam jeszcze Krzysztofa Piątka, ale on z tego co kojarzę szybko wyjechał do Niemiec - powiedział nam pracownik tego miejsca. Lecz po tych dwóch nazwiskach zapadła długa i niezręczna cisza.

- A Błaszczykowskiego pamiętasz?
- O tak, Kuba! Był taki zawodnik. Ale on chyba długo tutaj nie był - dodał.

I to właśnie Błaszczykowski miał okazję wystąpić w jednym ze spotkań z Kolejorzem w Lidze Europy w 2015, kiedy to obie ekipy mierzyły się w fazie grupowej. W pierwszym spotkaniu Polak usiadł na ławce rezerwowych, natomiast w rewanżu przy Bułgarskiej zagrał ponad 70 minut.

Problemów z wymienieniem wszystkich naszych rodaków, grających w przeszłości dla Fiorentiny, nie miała grupka lokalnych dziennikarzy z Florencji. Wspólnymi siłami wyrecytowali sześć nazwisk. W superlatywach wypowiadali się szczególnie na temat naszych golkiperów. Zarówno Drągowski, jak i Boruc otrzymali sporą liczbę pochwał. Szczególnie ten pierwszy, który w barwach zespołu ze stolicy Toskanii rozegrał blisko 90 spotkań i nie raz wyciągał swój zespół z tarapatów.

- Wasi bramkarze robią super robotę w naszej lidze. Bardzo solidni zawodnicy. Widać, że Polska doskonale szkoli piłkarzy na tej pozycji. Być może, w niedalekiej przyszłości, któryś z waszych topowych młodych bramkarzy trafi do nas - mówią.

Obecnie w zespole nie występuje żaden Polak. Ostatnim był wspomniany Piątek, który w barwach tego zespołu rozegrał 18 spotkań, strzelając 6 bramek. W tej chwili napastnik występuje w Salernitanie, choć jego dorobek bramkowy w ostatnim czasie pozostawia wiele do życzenia. Podpytaliśmy o to, czy któryś z naszych zawodników miałby obecnie szanse w zespole Vincenzo Italiano. Głośno w ostatnim czasie robiło się wokół nazwiska Michała Skórasia, który miał się znaleźć na celowniku włodarzy tego klubu. W zeszłym tygodniu mówiło się, że był bacznie obserwowany przez skautów tej drużyny.

- To solidny, szybki i kreatywny piłkarz. Mógłby mieć jednak problem, aby z marszu wskoczyć do pierwszego składu. Mamy bardzo dobrych graczy. Ciężko nam powiedzieć, który z Polaków mógłby zagrać w obecnej Fiorentinie. Macie niezłych piłkarzy, ale konkurencja jest duża - dodali.

Niewiele wskazuje, że skrzydłowy Kolejorz latem przeniesie się właśnie do "Violi". Coraz częściej mówi się o klubie oddalonym 120 kilometrów, czyli do Bolonii. Włoskie media informują, że młody gracz Lecha jest po słowie z tym zespołem, a klub prowadzony przez trenera Thiago Mottę miałby za niego wyłożyć ok. 6 milionów euro.

Wśród polskich akcentów związanych z Fiorentiną, w tej ekipie grał jeszcze Rafał Wolski (16 meczów i 1 bramka) oraz Szymon Żurkowski (6 meczów).

Piłkarze Lecha trenowali na głównej płycie stadionu we Florencji

Lech Poznań w komplecie zapoznał się ze Stadio Artemio Franc...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski