Na ulicy Moryńskiej po wielu interwencjach mieszkańców udało się naprawić usterki już w poniedziałkową noc.
Inaczej sytuacja wyglądała w hotelach Gromada i Agrikola, zlokalizowanych przy Babimojskiej. Tam elektryczności nie było do godziny 1 we wtorek.
ZOBACZ: Burza w Poznaniu: IMGW ostrzega przed nawałnicami
Mimo przywrócenia zasilania duże straty odnieśli właściciele pracowni diagnostyki onkologicznej Info Pat, również zlokalizowanej na Babimojskiej – Ciągle przesuwano termin przywrócenia dopływu energii elektrycznej, zniszczeniu uległy specjalistyczne odczynniki chemiczne, wykorzystywane przy badaniach – mówi Janusz Szymaś z pracowni.
Zniszczenia po lipcowych burzach nad Polską
– Niestety nie udało się jeszcze usunąć wszystkich awarii, ale te które zostały dotyczą pojedynczych odbiorców, nie zaś całych rejonów. Usuniemy je jak najszybciej, ale z uwagi na zmienność sytuacji nie odważymy się podać dokładnej daty – informuje Danuta Tabaka, rzecznik prasowy Enei.
Gdzie jest burza? Sprawdź przez Internet! [MAPA BURZ ONLINE]
Lecz skutki niedzielnej wichury to przecież nie tylko długotrwałe przerwy w dostawie energii elektrycznej. Mocno ucierpiała też zieleń miejska, czy poznańskie drogi.
Zarząd Zieleni Miejskiej poinformował nas, że w chwili obecnej nadal trwają prace porządkowe po potężnej nawałnicy. Ze względu na ogrom zniszczeń, urzędnicy nie są w stanie powiedzieć, kiedy zakończą wszystkie czynności – Na pewno prace potrwają jeszcze jakiś czas – szacuje Biuro Prasowe Urzędu Miasta.
- Odnotowaliśmy 64 awarie sygnalizacji świetlnej. – mówi Tomasz Libich z poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich (ZDM) – W pierwszej kolejności prace naprawcze były prowadzone na największych skrzyżowaniach, na rondach w ostatniej. – uściśla.
W działaniach uczestniczyły firmy zewnętrzne, a także wezwani z urlopów pracownicy ZDM. Ostatnie niedziałające sygnalizacje uruchomiono już w poniedziałek.
- Największe straty odniosła zieleń przyuliczna – kontynuuje T. Libich. ZDM oszacował, że zniszczonych zostało kilkaset drzew. – Prace prowadzone są cały czas: w pierwszej kolejności należy usunąć drzewa i gałęzie zagrażające bezpieczeństwu. Drzewa powalone, nie zagrażające bezpieczeństwu pieszych i innych użytkowników drogi będą usuwane sukcesywnie. Jednak ze względu na ich ilość szacujemy, że ich usuwanie będzie trwało minimum kilkanaście dni. – kończy wypowiedź Libich.
Wygląda więc na to, że skutki nawałnicy będą nam doskwierać jeszcze w najbliższych dniach. A IMGW przewiduje już kolejne burze - w nocy ze środy na czwartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?