- Radosław Ch. został zatrzymany w związku ze śledztwem dotyczącym przetargu na zakup usługi Help Desk - potwierdza Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- W związku ze stwierdzonymi podczas kontroli nieprawidłowościami Centralne Biuro Antykorupcyjne przekazało zawiadomienie o podejrzeniu przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w trakcie realizowania przez Komendę Główną Policji przetargu na zakup usługi Help Desk. Biuro podaje także w wątpliwość samą zasadność i celowość zakupu usługi - tłumaczył wówczas Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA.
Komenda główna przekonywała, że Help Desk doprowadzi do ograniczenia kosztów - dzięki wynajęciu firmy zewnętrznej miała oszczędzać na etatach pracowników, którzy mieliby odbierać telefony z informacjami o usterkach. Zdaniem śledczych jednak przetarg na te usługi był ustawiony, a jedną z głównych ról miał w procederze odgrywać Radosław Ch.
- Jest podejrzany o to, że od lutego 2010 do końca grudnia 2011 roku w Warszawie, jako funkcjonariusz publiczny, dyrektor Biura Łączności i Informatyki KGP, w krótkich odstępach czasu dopuścił się przekroczenia uprawnień, naruszając prawo zamówień publicznych - wyjaśnia Dariusz Ślepokura. - W treści zarzutów napisano, że działając w porozumieniu z prezesem zarządu firmy I., przekazał mu istotne informacje dotyczące postępowań przetargowych na zakup usługi Help Desk na potrzeby policji. Ch. polecił też podległemu mu naczelnikowi, aby umieścił w opisie zamówienia zapisy przekazane przez prezesa firmy I. Miał to zrobić w celu uzyskania korzyści majątkowej spółki I. - mówi prokurator.
Czy sam również osiągnął korzyści? - zapytaliśmy prokuratora. - Nie ma o tym mowy w zarzutach - odpowiada Dariusz Ślepokura.
O zarzutach dla Ch. część wielkopolskich policjantów szeptała już od kilkunastu dni. Radosław Ch. to bowiem znana w gmachu przy Kochanowskiego postać. Od 1991 roku, przez ponad 10 lat, pracował tam w wydziale informatyki. W 2002 roku, na ponad rok, został przeniesiony do komendy głównej. Gdy wrócił - co wydało się dziwne wielu funkcjonariuszom - nie trafił ponownie do informatyki, lecz został zastępcą naczelnika w wydziale do walki z przestępczością gospodarczą, a później zastępcą naczelnika wydziału techniki operacyjnej. W 2009 roku Ch. znów trafił do komendy głównej: najpierw jako zastępca dyrektora Biura Kryminalnego, następnie (do ubiegłego roku, gdy przeszedł na emeryturę) dyrektor Biura Łączności i Informatyki.
Policjanci z Wielkopolski nie chcą dziś rozmawiać o Radosławie Ch. Nieliczni w nieoficjalnych rozmowach przyznają jednak, że jeszcze w KWP w Poznaniu wielu policjantów ostrożnie odnosiło się do pomysłów Ch.
- Wydawał się zafascynowany rozwiązaniami stosowanymi przez niektóre firmy - wyjaśniają. Ale zaraz dodają: - Nic jednak nie wiemy, by z ich przedstawicielami utrzymywał kontakty wykraczające poza ustalone granice.
Oprócz Ch. zarzuty w sprawie Help Desk usłyszały jeszcze trzy inne osoby. Termin zakończenia śledztwa wyznaczono na początek sierpnia.
- Ale wiele wskazuje na to, że zostanie ono przedłużone - zaznacza Dariusz Ślepokura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?