Były poseł Stec: Gdzie pracuję? To moja prywatna sprawa

Łukasz Cieśla
Stanisław Stec uważa, że jego praca jest jego sprawą
Stanisław Stec uważa, że jego praca jest jego sprawą archiwum
Wszyscy byli posłowie z Wielkopolski znaleźli już nowe zajęcia. Nie każdy jednak chce o tym rozmawiać. Powód? Politycy twierdzą na przykład, że teraz są osobami prywatnymi i mediom nic do tego, czym się obecnie zajmują.

Postawy są różne. Były poznański poseł PO Michał Stuligrosz chętnie rozmawia o swojej sytuacji. Właśnie znalazł nowe miejsce pracy. W piątek okazało się, że wygrał konkurs na kierownicze stanowisko w Wielkopolskim Urzędzie Pracy. Zaraz po weekendzie zaczynam pracę jako wicedyrektor ds. analiz i prognoz rynku pracy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wybory 2011: Posłowie i senatorowie z Wielkopolski
Sejm: Przepadły wielkopolskie poprawki do budżetu

Inny były poseł PO z Poznania Dariusz Lipiński wraca z kolei na UAM, gdzie w przeszłości pracował jako wykładowca na wydziale fizyki. Wraca również dlatego, bo powrót do dawnego miejsca pracy gwarantują mu przepisy.

Jeszcze niedawno nazwisko Dariusza Lipińskiego pojawiało się w kontekście nominacji na nowego zastępcę prezydenta Poznania.

- Sam nie wysunąłem swojej kandydatury. Wiem, że zrobiły to niektóre osoby z Platformy. Dowiedziałem się o tym z mediów. Było to dla mnie miłe, ale do żadnych oficjalnych rozmów nie doszło - mówi Lipiński.

O ile Stuligrosz i Lipiński chętnie opowiadają o swojej obecnej sytuacji, to nie wszyscy byli posłowie są równie otwarci. Stanisław Stec, były poseł SLD, zareagował nerwowo na nasze pytania. - A co to pana tak interesuje, gdzie teraz pracuję? To moja prywatna sprawa - ucina Stec.

Mało rozmowna była także Elżbieta Streker-Dembińska, również z SLD. To była posłanka z Konina, mieście rządzonym przez związanego z tą partią prezydenta Józefa Nowickiego.

Streker-Dembińska od niedawna pracuje w budowanej właśnie konińskiej spalarni. Podlega ona pod miejskie przedsiębiorstwo. Chcieliśmy zapytać posłankę czy pracę dostała wskutek wygranego konkursu czy w inny sposób.

- Jestem bardzo zajęta, nie mam czasu na rozmowę. Z takimi pytaniami proszę dzwonić do prezesa firmy - zakończyła rozmowę Streker-Dembińska i się rozłączyła.

O swojej sytuacji zawodowej nie chciała też opowiadać Irena Tomaszak-Zesiuk, była posłanka PO z Turku. - Męczą mnie takie rozmowy, bo teraz wszyscy dziennikarze się o to pytają. A jak byłam posłanką i robiłam wiele pożytecznych rzeczy, to tylu zainteresowanych nie było. Proszę napisać, że mam co robić, zajmuję się wieloma rzeczami, między innymi prowadzeniem rodzinnej firmy. Jaka to branża? Proszę sobie sprawdzić - ucina rozmowę Tomaszak-Zesiuk. Sprawdziliśmy - rodzinna firma zajmuje się produkcją lodów i pierogów.

Nerwowość niektórych swoich dawnych znajomych z sejmowych ław usprawiedliwia wspomniany wcześniej Michał Stuligrosz. Tłumaczy, że w mediach w ostatnich miesiącach pojawiły się informacje o poszukiwaniach pracy przez byłych posłów. Jak przekonuje Stuligrosz, były pełne przekąsu i drwin.

- Na początku lat 80. zaangażowałem się w Solidarność, potem przez wszystkie te lata byłem aktywny społecznie. Więc gdy niedawno przeczytałem, że ja i inni dalej będziemy na państwowym garnuszku, to było mi po ludzku przykro. Wiem, że inni też poczuli skrzywdzeni się pewnymi opiniami. Stąd bierze się niechęć do mówienia o swojej sytuacji zawodowej - tłumaczy Michał Stuligrosz.

Po ostatnich wyborach z mandatem poselskim pożegnało się łącznie dziewięciu polityków z Wielkopolski. To grono uzupełniają: Stanisław Chmielewski z PO (nadal jest wiceministrem sprawiedliwości), Piotr Waśko z PO (wrócił do pracy w Urzędzie Marszałkowskim), Marek Zieliński z PO (został wiceprezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu) oraz Wiesław Szczepański z SLD (wrócił do pracy w Poczcie Polskiej).

**Chcesz skontaktować się z autorem informacji?

[email protected]

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
pop
sabotażyści
k
katolik
"V kolumna" potocznie ; "dywersanci , sabotarzyści, prowokatorzy , spiskowcy , szpiedzy , wrogowie
wewnętrzni", "wierchuszka , siepacze.
r
rolnik
PO szanuje swoich wyborców i bardzo dobrze . Tak trzymać . PiS wymienił wszystkich na swoich,
od sprzątaczki do ministra. Tylko SLD niszczyło swoich , eliminowało , poprzez ; konkursy , Rząd fachowców ( Rusatii, Belka, itp) później i teraz mają skutki wyborcze ; jednocyfrowe poparcie.
PO powinni zadbać o Polaków , ich warunki egzestencjonalno-bytowe warunki , renty 485zł/m,
leczenie , lekarstwa. PiS zapowiada uruchomienie swojej "V kolumny" i przejęcie w wakacje
Rządu RP 2012r.
Jak Tusk nie zacznie zabezpieczać PO to straci włądzę.
e
ecd
świadoma część społeczeństwa wie, że byli działacze partyjni wygrywają konkursy na stanowiska dla nich tworzone. to żenujące jak były wojewoda zostaje np. dyrektorem wydziału działalności gosp. jego żona dostaje fuchę na lotnisku, lub były wojewoda czy też inny działacz "społeczny" zostaje prezesem klubu sportowego lub znajomek partyjny dostaje nagle stanowisko w zarządzie starostwa powiatowego, albo specjalnie tworzymy stanowisko doradcy zarządu na lotnisku (ciekawe w czym doradza) etc, etc. Byłeś potulny i lojalny to zatroszczymy się o Ciebie. Zawsze można powołać jakąś spółkę miejską.
w
wściekły
Platforma coraz bardziej przegina. Tym razem stworzyli nowy dyrektorski stołek dla bezrobotnego kolegi - nieudacznika. Oczywiście za nasze pieniądze. W końcu ludzie wyjdą na ulice.

PS. Może tak redaktorzyna pokusiłby się o sprawdzenie ewolucji struktury WUP pod kątem zatrudniania kolesi z PO - to jest ciekawy materiał.
S
SUM
Prasa jak zwykle zachowuje sie jak slonie w sklepach z porcelana.To nie dziennikarze to SZAKALE.?!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie