Ze spółki należącej do Grażyny Kulczyk, po około dziesięciu latach pracy, odszedł na własną prośbę. Po tym rozstaniu do poznańskiego sądu trafił jego pozew o zapłatę.
Przybył argumentuje, że w jednej z umów miał zagwarantowane dodatkowe, oprócz zasadniczego, wynagrodzenie. Chodziło o 2,5 procent premii od nadwyżki finansowej wypracowanej przez Fortis. Wyliczył, że za 2008 rok, należy mu się 420 tys. zł. W pozwie podkreśla, że dobrze wykonywał swoją pracę. Podaje, że w 2008 roku, kiedy jeszcze był prezesem, Stary Browar dostał w Amsterdamie nagrodę dla najlepszego centrum handlowego w Europie.
Prawnicy reprezentujący Fortis przekonują , że roszczenie byłego prezesa jest bezzasadne. Kwestionują jego prawo do ubiegania się o premię, wskazując, że w tamtym okresie spółka była na minusie, a poza tym doszło do przedawnienia roszczenia. W jednym z pierwszych pism domagali się od Przybyła dostarczenia przez niego fachowej literatury, która wyjaśniałaby, czym jest nadwyżka finansowa. Poza tym jak podają prawnicy Fortisu spółka w ostatnich latach przekształcała się (zmieniła się też jej nazwa) i ich zdaniem Przybył wniósł pozew przeciwko niewłaściwemu podmiotowi.
Gdy poprosiliśmy Fortis o oficjalny komentarz, spółka potwierdziła nam jedynie, że taka sprawa rzeczywiście toczy się w sądzie. Z kolei prawnik reprezentujący Rafała Przybyła nie chciał jej komentować.
Sąd przesłuchał już Rafała Przybyła. Podtrzymał swe roszczenie. Zeznania złożyła także Grażyna Kulczyk. Stwierdziła, że nie ma wiedzy, w jaki sposób obliczano nadwyżkę finansową w spółce, bo tym zajmowały się inne osoby. Kolejna rozprawa odbędzie się we wrześniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?