Sąd pierwszej instancji skazał właścicieli na niewielkie grzywny, maksymalnie dwa tysiące złotych. Ale nawet i ta kara jest dla szóstki oskarżonych nie do przyjęcia.
Podczas rozprawy odwoławczej sędzia Leszek Matuszewski krótko podał argumenty apelacji obrońców oskarżonych. Kwestionowali w nich ustalenia gnieźnieńskiego sądu, który uznał, że mężczyźni usiłowali popełnić przestępstwo, co uniemożliwiła interwencja policji. Adwokaci przekonywali, że oskarżeni poczynili co najwyżej przygotowania... Na tej podstawie obrońca wnosił o uniewinnienie albo kolejny proces.
W jakiej sprawie, o jakich psach mowa? Trzeba cofnąć się do września 2009 roku. Wtedy tą sprawą żyła cała Polska.
- Kąpiel? Gdzie to jest? - dopytywali internauci. Wioska w wielkopolskiej gminie Czerniejewo zasłynęła spektakularną akcją policji skierowaną przeciwko organizatorom nielegalnych walk psów. W sobotnie południe antyterroryści otoczyli murowaną stodołę w Kąpieli. W akcji uczestniczyło 50 policjantów. Weszli, gdy w betonowym ringu walczyły dwa amstaffy. Zatrzymano kilkanaście osób z Wielkopolski i Pomorza. Byli wśród nich bezrobotni i biznesmeni.
Siedmiu osobom - właścicielom psów - postawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami, za co grożą dwa lata więzienia. Widzowie wolni od zarzutów, w sprawie występowali tylko jako świadkowie.
- Właściciele psów umówili się na sparingowe walki przed prawdziwymi pojedynkami za pieniądze - poinformował wówczas Zbigniew Paszkiewicz z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.
Funkcjonariusze zawieźli psy do gnieźnieńskiego schroniska. Rannymi zwierzętami zaopiekował się weterynarz. Co działo się później? Po udanej akcji policja zwolniła jednego z zatrzymanych, wkrótce pozostałych sześciu opuściło areszt. Zostali objęci dozorem policyjnym. Co stało się natomiast z psami, które zabrano z ringu do schroniska? Ich losem była zainteresowana nawet pewna holenderska fundacja.
- Wróciły do właścicieli - odpowiedział Krzysztof Półrolniczak, kierownik gnieźnieńskiego schroniska. - Zwierząt im wprawdzie nie wydano, ale mogli wskazać osoby, które zaopiekują się psami. Ten podał żonę, tamten - ojca i tak pieski wróciły do domu.
WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?