– Przegraliśmy pechowo i po pechowej interwencji i. Gra jedna nie była beznadziejna, więc z oceną nowego szkoleniowca zdecydowanie bym się wstrzymał. Debiut to nie wszystko. My bardziej patrzymy w przyszłość i wierzymy, że przy spłaszczonej tabeli jeszcze jesienią zbliżymy się do bezpiecznych miejsc – przekonywał wiceprezes Calisii, Paweł Gajoch.
Zanim Gawlik wpakował piłkę do własnej bramki, idealną sytuację zmarnował Arkadiusz Kuciński. Potem w jego ślady poszedł Bartosz Bujalski. – Szkoda tych sytuacji, bo gdyby zostały one wykorzystane, to mogliśmy pokusić się nawet o trzy punkty. A tak w drugiej połowie rywale już całkowicie zamurowali bramkę i przez 45 min biliśmy głową w mur –dodał Gajoch.
Pocieszeniem dla kaliskich piłkarzy może być tylko fakt, że w obecnych rozgrywkach ekipa ze Zdzieszowic wyspecjalizowała się już w wyjazdowych zdobyczach punktowych (m.in. wygrana 5:1 w Jarocinie). U siebie „Zdzichy” zawodzą, więc może rewanż będzie należał do Calisii.
Bramka: 0:1 Mateusz Gawlik (8, bramka samobójcza).
Calisia: Kołba – Wieczorek, Fechner, Gawlik, Paczkowski, Cieślak, Książek (46 Sierzputowski), Kotwica (75 Ciesielski), Kucińskil, Sobczak (46 Wandzel), Bujalskil (80 Kimura).
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?