Łola Boga, co to będzie, co to będzie. A słyszała sąsiadka, że on może być rudy? Całe szczęście, że nie czarny...
Jakże rudy? Ojciec blond, matka blond, na dworze nawet żadnego rudego, to i dziecko rude nie będzie. A zresztą dzieci z reguły włosów nie mają.
Co też gada sąsiadka! Ojciec jego, jak się narodził, to cały włosiem był pokryty jak niedźwiedź! I ze 2 metry w barach miał, a rosły był jak tur...
Co też gadasz kumo! Jak rosły jak tur, skoro matka ledwo nad stół wystawała? A ojciec tegoż ojca tyci był i łysy?
Bo też sąsiadko, gadają ludzie, że ojciec był inny. Gdzieżbym ja to zresztą pamiętała, za młoda jestem...
A mówią kumo, żeście poród odbierały...
Oj tam, zaraz odbierały. Jam im tylko doradzała w sprawach zdrowego żywienia.
Ciii, kumo... Ciii, bo coś się tam dzieje! O, biały dym! Jest potomek! Ciekawe jak też mu na imię dadzą?
Jak to jak? Siemowit. Albo Mieszko! Mogłoby też być jakoś tak dostojniej, bo ja wiem... Może George?
Chybaście sąsiadko na głowę upadły! Jest X wiek, jeszcze takich imion nie wymyślili. Siemowit albo Lestek, w ostateczności Siemomysł, a jakby rosły był i mężny, to niechaj mu Bolesław imię dadzą.
Bolesława chyba też jeszcze nie wymyślili... Cichaj no, kumo. Obwieszczają...
Że jak? Że dziewczynka? Że dwie? Łola Boga!
Państwo wybaczą, że dokładniej tej rozmowy nie umiejscowię. Mogła się odbyć w okolicach Kruszwicy, Gniezna tudzież Poznania, gdzieś na przełomie wieków IX i X. Diabli wiedzą do jakiego boga łolabogowały kumy, bo i mogło być ich kilku, ze Światowidem i Perunem na czele. Pewnie jakiś Swarożyc tudzież Perepłut się jeszcze zaplątali. W rodzie Piastów na świat miał przyjść następca stołka (tron wtedy bardziej pieniek pewnie przypominał). I pewnie już na długo przed narodzinami ówczesne mass media przekazywały sobie wieści. Znany w okolicy tabloid wykuwany w bloku kamiennym już trzy lata wcześniej donosił, że dzieci w rodzie władców będą. Z czym się nie mylił zbytnio, bo kiedy co rok prorok, a co drugiemu chłopcu Siemek, a dziewczynie Dąbrówka lub Izbygniewa, to i w końcu się z przewidywaniami trafi... Znakami dymnymi przekazywano pewnie plotki, że następca stołka od urodzenia będzie konie dosiadał, a jak tupnie, to rzeki z brzegów występować będą. Chyba, że władcy nikt lubił, wtedy jaśnie panującemu dorabiano rogi, przez które we wjeździe do grodu nie mógł się zmieścić. Miejscowi wykonawcy rękodzieła dla germańskich oprawców i skandynawskich najeźdźców zapewne już lata wcześniej z pni świętych lip i dębów rzezali pamiątkowe figurki książąt. A jakby się dziewczynka urodziła, to jedno ciachnięcie dłutem... i okolicznościowa figurka też pasuje. Internetu nie było, ale założę się, że jak kuma z kumą się zgadały, to w świat zdążyła pójść legenda o kolejnym panującym Piaście, nawet jeśli ten zdążył już opuścić ten padół na szkorbut, podczas gdy z sąsiedztwa zaczynały nadchodzić gratulacje i propozycje ożenku z urodziwą, siedmiokrotnie już zamężną Zbździsławą.
Niestety, ród Piastów wygasł ostatecznie w XVII wieku, i choć, być może, w żyłach niejednego z nas płyną krwinki po Mieszku, Polska króla nie ma. A mogło być tak śmiesznie.
Co i tak nie tłumaczy, dlaczego Polak ma się ekscytować narodzinami królewskiego potomka Wielkiej Brytanii. W gruncie rzeczy dziwi nawet, że ekscytuje to Anglików.
Chyba że królewskie dziecię w jedwabną pieluchę robi majestatyczną kupę z herbem rodowym. Wtedy to zwracam. Honor, oczywiście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
