MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czerwiec to wielkie szkolne nicnierobienie

Katarzyna Sklepik
Czy jest jakiś sposób na to, by efektywnie wykorzystać czerwiec w szkole?
Czy jest jakiś sposób na to, by efektywnie wykorzystać czerwiec w szkole? Janusz Romaniszyn
W środę, uczniowie otrzymają upragnione świadectwo i rozpoczną ponaddwumiesięczne wakacje. Tak naprawdę większość z nich wakacje zaczęła w okolicach "Dnia Dziecka". Dlaczego? Bo w wielu szkołach od początku czerwca lekcji prawie nie było. A jeśli były, to część uczniów pisała zaległe sprawdziany, oddawała wcześniej niezrobione referaty po to, by skończyć naukę z jak najlepszą oceną.

- Tak naprawdę w czerwcu uczą się głównie ci, którym grozi ocena niedostateczna na koniec roku - przyznaje Bernadeta Wojtasiak, nauczyciel matematyki w gimnazjum. - Pozostali uczniowie po wystawieniu ocen nie robią już nic. Co więcej, często nie przychodzą do szkoły. Ale nie są to wagary, bo przynoszą zwolnienia od rodziców.

Matematyczka przyznaje, że mimo iż mogła zacząć kolejny dział nauki, nie zrobiła tego. Bo, po pierwsze - na zajęciach jest mniej niż połowa klasy, a po drugie - we wrześniu musiałaby przerobić jeszcze raz ten sam materiał, tym razem z całą klasą.

- Jeśli nauczyciele nie chcą przerabiać nowego materiału, to mogliby chociaż robić powtórki i sprawdzać, z czym uczniowie sobie nie radzą. To dobry czas na to, by podciągnąć słabszych uczniów - sugeruje Jerzy Bartkowiak, ojciec czwartoklasisty i ucznia drugiej klasy gimnazjum. - Mój starszy syn od 10 czerwca ma wystawione wszystkie stopnie. Przez ostatni tydzień z jego klasy do szkoły przychodziło od poniedziałku 15 uczniów, a od czwartku było ich już tylko dziewięcioro.

- To jakaś fikcja, a nie szkoła - dodaje Justyna Zieleśkiewicz, której córka właśnie kończy gimnazjum.

- Najpierw nauczyciele narzekają, że mają za mało czasu, by przerobić cały materiał i muszą z nim strasznie gonić. A potem okazuje się, że lekcji jest wystarczająco dużo, tylko na wielu z nich nic się nie dzieje.

Coraz częściej swoje uwagi na temat jakości pracy szkół w ostatnich tygodniach nauki rodzice zgłaszają do organów, które je prowadzą. Andrzej Tomczak, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania zastanawia się, czy nauczyciele zdają sobie sprawę z tego, że miliony złotych miesięcznie wydaje się na funkcjonowanie szkół i na ich wynagrodzenia.

- Znam takie przypadki, że uczniowie chcieli się jeszcze pouczyć i powtórzyć trochę matematyki, a nauczycielka zamiast poświęcić im czas i pomóc w uzupełnianiu wiadomości, zaproponowała klasie wycieczkę do Berlina - mówi Andrzej Tomczak, który zastanawia się nad wprowadzeniem systemu, który weryfikowałby ilość i jakość wypełnianych przez nauczycieli obowiązków.

Czy jest jakiś sposób na to, by efektywnie wykorzystać czerwiec w szkole?
- Oczywiście, tylko trzeba odpowiednio rozłożyć plan zajęć i wpisać tam imprezy i wycieczki szkolne tak, by nie przeszkadzały w zajęciach dydaktycznych - tłumaczy Andrzej Karaś, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Poznaniu. - Dzięki temu uczniowie od września przerobią cały obowiązujący ich materiał, a po intensywnej nauce będą mogli odpocząć na wycieczce pod koniec roku szkolnego.

- Wyjazdy klasowe w czerwcu to dobry pomysł, bo nie dezorganizują pracy szkoły - przyznaje Jerzy Małecki, dyrektor Zespołu Szkół Łączności w Poznaniu i dodaje, że dobrze zaplanowane zajęcia dydaktyczne trwają do połowy czerwca.

Czytaj także: Kolej: Wakacyjny pociąg nad morze i w góry

Czytaj także: Pracowite wakacje?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski