Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Michniewicz swoją trenerską karierę zaczynał w Lechu Poznań. Wspominamy ten czas z ówczesnym prezesem - Radosławem Majchrzakiem

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Czesław Michniewicz i jego piłkarze z Lecha Poznań po zdobyciu Superpucharu Polski w 2004 roku.
Czesław Michniewicz i jego piłkarze z Lecha Poznań po zdobyciu Superpucharu Polski w 2004 roku. Piotr Jasiczek
Czesław Michniewicz został w poniedziałek, 31 stycznia selekcjonerem reprezentacji Polski. Lech Poznań, tak jak dla najlepszego piłkarza świata Roberta Lewandowskiego, był dla niego pierwszym przystankiem na drodze, do spełnienia swoich marzeń. Wspominamy tamten czas spędzony przez Michniewicza przy Bułgarskiej.

To właśnie z Kolejorzem, Czesław Michniewicz, świętował swój pierwszy trenerski sukces. Choć nowy selekcjoner jest gdynianinem, to z Wielkopolską i Poznaniem ma wiele dobrych wspomnień. Przez sześć lat (1996 - 2002) jako piłkarz i trener związany był z Amiką Wronki. Potem przez trzy lata (2003-2006) był trenerem Lecha. Wielu kibiców do dziś wspomina fetę na Starym Rynku po zdobyciu w 2004 roku Pucharu Polski. Nigdy wcześniej Poznań w taki sposób nie świętował sukcesu swoich pupili.

Czytaj też: Lech Poznań wygrywa sparing z klubem Bundesligi. Hertha Berlin dała sobie wbić cztery bramki. I to u siebie

Taksówką z Gniezna na Bułgarską

Początek kariery trenerskiej Czesława Michniewicza wiąże się z derbowym spotkaniem Lecha z Groclinem Dyskobolią Grodzisk we wrześniu 2003 roku. Kolejorz przegrał z ekipą prezesa Zbigniewa Drzymały 1:3, a trenera Libora Palę pożegnano w hiszpańskim stylu - chusteczkami. Po tym meczu zarząd poznańskiego klubu zdecydował się zatrudnić nieznanego szerzej Michniewicza, który wcześniej szkolił rezerwy Amiki.

- Mieliśmy kilku kandydatów. Jednego chciał nam narzucić PZPN. Bodaj miał być to Henryk Apostel. Zgłosił się też Janusz Wójcik, ale nie był w stanie przyjechać na rozmowy do Poznania. Najpoważniejszym kontrkandydatem dla Czesława był Jerzy Kasalik - wspomina Radosław Majchrzak ówczesny prezes Lecha Poznań.

Dlaczego wybrano Michniewicza?

- Słyszeliśmy o nim wiele dobrych rzeczy. Wygrał w bardzo dobrym stylu z rezerwami Amiki rywalizację w III lidze. Nie dogadał się jednak z prezesem Kaszyńskim i odszedł z Wronek. Został ekspertem stacji Canal + i dla tej stacji komentował kilka naszych meczów. Miał celne spostrzeżenia dotyczące naszej drużyny, dlatego zaprosiliśmy go na rozmowę. Przyjechał świetnie przygotowany. Dokładnie wyrysował na tablicy, w jakim ustawieniu chce grać, kilku pomijanym przez poprzednich trenerów zawodnikom, zmienił pozycję i wyjaśnił, jak chce z nich korzystać. Przekonał nas do swojej wizji. Inni trenerzy, z którymi potem rozmawialiśmy, sugerowali nam, że drużyna jest źle przygotowana i chcieli rozpocząć pracę od wysłania zespołu na ostre bieganie po Lasku Marcelińskim. Michniewicz w tym czasie był w drodze z Poznania do Gdyni, gdzie dostał propozycję prowadzenia Arki. Zadzwoniliśmy do niego, więc wysiadł z pociągu w Gnieźnie i taksówką przyjechał na Bułgarską. Gdy oficjalnie podpisaliśmy kontrakt, było to dużym zaskoczeniem. Co tu dużo mówić. Wtedy nazwisko Michniewicz było dla wielu kibiców anonimowe

Taktyka pod rywala

Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Już w rewanżu z Dyskobolią, w Wielką Sobotę 2004 roku Kolejorz postarał się o ogromną niespodziankę, wygrywając w Grodzisku 4:2. Michniewicz zaskoczył rywali, jak na te czasy niecodzienną taktyką, nie wystawiając... prawego pomocnika. Zdecydował się na to, bo miał Pawła Kaczorowskiego, który na prawej stronie harował za dwóch i pełnił rolę wahadłowego. To był wielki mecz tego piłkarza, który strzelił zresztą czwartego gola.

Zobacz też: Kolejny talent opuszcza Lecha Poznań. Będzie grał w Fortuna 1 Lidze

Michniewicz jest znany z tego, że potrafił świetnie przygotować taktykę pod danego rywala. Jego największy sukces z Kolejorzem to oczywiście zdobycie 1 czerwca 2004 roku Pucharu Polski po wygraniu finałowego dwumeczu z Legią Warszawa. Następnego dnia na Starym Rynku rozpoczęła się feta, która trwała do białego rana. Wszyscy doskonale się bawili, a dodatkowym smaczkiem było właśnie to, że Kolejorz pokonał znienawidzonego rywala.

Kilka tygodni później Lech prowadzony przez Michniewicza zdobył Superpuchar, po jedynym takim meczu w historii tego trofeum.

To była ostatnia kolejka tamtego sezonu. Bardzo silna kadrowo wtedy Wisła Kraków z Żurawskim, Frankowskim, Głowackim, Majdanem, Cantoro czy Brożkiem, prowadzona przez Henryka Kasperczaka miała już zapewniony tytuł, Kolejorz natomiast był pewny utrzymania w ekstraklasie. Z powodu braku wolnych terminów krakowscy działacze zgodzili się, aby mecz o Superpuchar Polski odbył się w Poznaniu i był jednocześnie spotkaniem ligowym. Mecz miał dramatyczny przebieg. Pierwszą połowę nieoczekiwanie po golu Bosackiego wygrał Lech 1:0.

Kolejorz grał świetnie, miał przewagę, mógł prowadzić wyżej. Po zmianie stron nad stadionem przeszła ogromna ulewa. Na grząskim boisku lepiej czuła się Wisła, która i po golach Szymkowiaka i Frankowskiego w 76. min. wyszła na prowadzenie. Wyrównał jednak Goliński i o rozstrzygnięciu zadecydowały karne. W nich lepsi 4:1 byli lechici, co uznano za wielki sukces, bo „Biała Gwiazda” wydawała się murowanym faworytem.

- To dobrze, że Czesiu został selekcjonerem. Na pewno dobrze przygotuje kadrę do starcia z Rosją. To pracoholik, świetny taktyk, pasjonat futbolu, który cały czas poszerza swoją wiedzę i chce się uczyć. Reprezentacja jest w dobrych rękach

- zakończył Radosław Majchrzak.

Zobacz też:

Lech Poznań jest najbardziej wartościowym zespołem w PKO Ekstraklasie. Serwis Transfermarkt wycenia kadrę Kolejorza na ponad 36 milionów euro. To aż o ponad 12 milionów euro więcej niż druga w zestawieniu Legia Warszawa. Którzy piłkarze Poznańskiej Lokomotywy mają największą wartość? Wybraliśmy 11 najcenniejszych graczy Lecha. W rankingu znaleźli się zawodnicy, których wartość rynkowa przekracza 1 milion euro. Przejdź do galerii sprawdź, którzy piłkarze Kolejorza są wyceniani najwyżej ---->

11 najbardziej wartościowych piłkarzy Lecha Poznań. Oni są w...

Lech Poznań w niedzielę wrócił z 12-dniowego zgrupowania w Turcji. Rozegrał podczas niego cztery sparingi. Wygrał trzy - 4:2 z Banikiem Ostrawa, 4:1 z macedońskim FC Shkupi i 4:1 ze słoweńskim NS Mura. Jedną porażkę 1:2 zanotował z mistrzem Gruzji Dinamo Batumi. Trener Lecha Poznań Maciej Skorża mógł ze swoim zespołem podczas pobytu w Belek przećwiczyć różne ustawienia taktyczne. Szansę na występ w Kolejorzu dostało aż 28 zawodników. Kto był odkryciem tego zgrupowania, kto grał najwięcej, czy Maciej Skorża słusznie narzekał przed wyjazdem na jakość sparingpartnerów? Oto nasze wnioski po zgrupowaniu w Belek.Oto nasze wnioski po zgrupowaniu w Belek --->

Lech Poznań może być zadowolony po zgrupowaniu w tureckim Be...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski