Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek Roku 2012: Poznaniacy biją rekordy w pomaganiu innym

Paulina Jęczmionka, Mateusz Pilarczyk
Blisko 200 organizacji pożytku publicznego, jeszcze więcej różnego rodzaju fundacji, kilkanaście tysięcy wolontariuszy - w ten sposób poznaniacy pomagają innym. W 2012 roku kolejny raz biliśmy rekordy przy zbiórkach krwi, rejestracji dawców szpiku czy przekazywaniu 1 proc. podatku organizacjom. Organizacjom, za którymi stoją ludzie poświęcający dla innych całe życie.

- Jeszcze kilka lat temu nie uwierzylibyśmy, że do naszych działań może przyłączyć się tyle osób - przyznaje Dorota Raczkiewicz, prezeska fundacji Anny Wierskiej "Dar Szpiku" i szefowa Drużyny Szpiku. - Tworząc fundację, założyliśmy, że ona musi być ruchem oddolnym. Dlatego powołaliśmy Drużynę, do której przyłączyć się może każdy. I ci ludzie wyznaczają kierunki działań.

A w ciągu pięciu lat przyłączyło się do nich co najmniej kilka tysięcy osób. W Mistrzostwach Polski Drużyny Szpiku w maratonie co roku bierze udział ok. 250 osób. W trwającej trzy lata akcji Krewni Euro w Poznaniu ok. 2,8 tys. osób oddało krew, a ponad 700 zgłosiło się do banku szpiku. Tylko w zeszłym roku kilkudziesięciu wolontariuszy Drużyny odwiedziło 70 poznańskich szkół, by opowiedzieć młodym ludziom o przeszczepach szpiku. Efekt? Około 1200 uczniów zarejestrowało się w banku szpiku.

Zobacz wszystkie sylwetki kandydatów do tytułu Człowieka Roku 2012

- Z jednej strony Polacy uważają, że są biednym narodem i państwo jest zobowiązane im pomagać, ale z drugiej, jako że państwo nie jest zbyt wydolne, uczymy się żyć niejako obok niego - mówi prof. Krzysztof Podemski, socjolog UAM. - Dlatego stajemy się coraz bardziej otwarci i chętni, by pomagać innym. Najbardziej przemawiają do nas akcje, które mają wspomóc chorych i dzieci.

O wzroście zainteresowania mówi także Barbara Grochal, koordynatorka wolontariuszy w poznańskim hospicjum Palium. I wskazuje, że obecnie chorych wspomaga ok. 50 osób. Ale w trwający właśnie kursie na wolontariusza medycznego udział bierze kolejnych 60 chętnych. - Choć praca w hospicjum jest trudna i wolontariusze czasem rezygnują, to mamy coraz mniej takich przypadków - mówi Barbara Grochal. - Chętnych jest z kolei coraz więcej. Tak, jak i pomysłów na działania.

Dodatkowo, ci którzy z chorymi już pracują, wieść o wolontariacie niosą dalej. Agnieszka Kaluga swoje przeżycia i ludzi poznanych w hospicjum opisuje na blogu "Zorkownia". W plebiscycie Onetu na blog 2011 roku zdobyła trzy statuetki. Sama również założyła fundację "Dlaczego", która pomaga rodzicom po stracie dziecka. I w ten sposób poznański łańcuszek pomocy nieustannie się wydłuża.

- Gdy borykaliśmy się z problemami, ludzka życzliwość przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania - mówi Joanna Kubisa z fundacji Stworzenie Pana Smolenia, która prowadzi hipoterapię pod Poznaniem. - Wspomogło nas wiele lokalnych firm i osób prywatnych. Wpływy z 1 procenta też w większości pochodziły z Wielkopolski.

Bo mieszkańcy naszego województwa i w tym zakresie biją rekordy. W 2012 r. w ramach 1 procenta przekazali na organizacje pożytku publicznego ponad 40 mln zł. To cztery raz więcej niż rok wcześniej. A jak wylicza Izba Skarbowa, kolejny wielkopolski rekord może wynieść ok. 45 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski