Ok, może pomieszczenie zostało zaadaptowane na potrzeby biurowe, ale trudno zapomnieć (zwłaszcza, że elementy wyposażenia łazienki nadal tam są), że kiedyś służyło ono do załatwiania zupełnie innych potrzeb. Trzeba przypomnieć dyrektorowi ZTM, że nie jest wcale w swoim domku, bowiem instytucja, którą reprezentuje jest zakładem miejskim.
Poznaniakom - nawet tym, którzy przyszli się poskarżyć i nie są zbyt mile widziani - należy się szacunek. Myślę, że takimi pomysłami zarząd ZTM pokazuje, że nie traktuje nas poważnie.
A może od razu pójść o krok dalej? W siedzibie przy ul. Matejki brakuje pomieszczeń. Proponuję, aby ZTM zaadaptował na potrzeby biurowe także inne miejskie toalety. Wiele z nich znajduje się w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach.
Z punktu w toalecie na moście Teatralnym mogliby korzystać poznaniacy podróżujący na co dzień trasą PST. Osoby, mieszkające w centrum miasta, mogłyby w razie pytań udać się do punktu, mieszczącego się w toalecie na Chwaliszewie. Pozostaje jeszcze ubikacja na rynku Łazarskim. Tam można by przyjmować ważniejszych gości. W końcu toaleta kosztowała prawie 800 tys. zł.
Moje żarty dyrekcja ZTM zapewne spuści do kanału. Mam tylko nadzieję, że to samo nie stanie się ze skargami interesantów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?