Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym jest dla Ciebie Polska?

Elżbieta Sobańska
Lech Wałęsa obok Jana Pawła II najczęściej kojarzy się z Polską.
Lech Wałęsa obok Jana Pawła II najczęściej kojarzy się z Polską.
Pokaż mi swój symbol, a powiem Ci, kim jesteś - Polacy przywiązali się do kanonu postaci, którymi chętnie promują się poza granicami kraju. Nowych symboli napawających dumą z bycia Polakiem czy Wielkopolaninem brak. Dlaczego?

Wyobraźmy sobie, że jesteśmy teraz w Brazylii. I ja jako znany na całym świecie, rozpoznawalny i ceniony dziennikarz rozmawiam właśnie z Miss Polonia i pytam o to, czym jest Polska - dziennikarz TVN 24 żartobliwie zwraca się do stojącej obok Rozalii Mancewicz, która 12 września będzie reprezentować Polskę na finale konkursu Miss Universe w Sao Paolo. - No, Polska jest dla mnie… yy, jest dla mnie symbolem… yyhm, symbolem… - zastanawia się kandydatka. - Mojej ojczyzny? - podpowiada dziennikarz. - Tak, mojej ojczyzny, dokładnie. Jestem bardzo z nią związana i bardzo się cieszę, że to właśnie ja mogę reprezentować Polskę w konkursie międzynarodowym i dam z siebie wszys-tko, żeby godnie ją reprezentować.

Dlatego Miss Polonia zabrała do Brazylii album o Janie Pawle II. Wybrała akurat tę postać, bo uważa papieża za symbol Polski, a każda z niemal 90 kandydatek z różnych państw miała przywieźć coś, co najbardziej odda "ducha" jej kraju. Występ przed kamerą i niezapowiedziane pytanie mogły zbić z tropu Polkę - chociaż za kilka tygodni podczas konkursu takich sytuacji może być więcej - ale zapewne część osób miałaby problem z odpowiedzią, nawet gdyby miała więcej czasu na jej przygotowanie. Polacy do bólu promują się poprzez postać Jana Pawła II, Lecha Wałęsy czy Fryderyka Chopina. Nowych symboli brak… A gdyby tak jeszcze uściślić pytanie i zapytać: Czym jest Wielkopolska? Czym jest Poznań?

- Polakom nadal brakuje inwencji co do pomysłu na narodowy symbol. Wystarczy porównać to z dużo bardziej różnorodnymi przykładami Francji czy Japonii - uważa Ryszard Cichocki, socjolog UAM. - A przecież Polska może inaczej kojarzyć się w każdym kraju, dlatego warto byłoby sprawdzić, z czym kojarzy się nasz kraj w miejscu, gdzie odbywają się wybory Miss Universe. To pozwoliłby lepiej dobrać symbol i zaprezentować się widzom.

Gdyby kierować się tymi względami, to wybór albumu z papieżu Polaku nie był złym rozwiązaniem. W Brazylii jest jedna z najliczniejszych Polonii na świecie. Szacuje się, że mieszka tam około 1,5 miliona osób o polskich korzeniach. W stosunkach dyplomatycznych często podkreśla się przywiązanie do osoby Jana Pawła II. Polacy chętnie odwołują się do tej postaci. Mimo że upłynęło już kilka lat od jego śmierci, dla wielu osób jest on symbolem Kościoła i kraju. Widać to m.in. w ostatnich badaniach CBOS, gdzie ankietowanym osobom zadano pytania dotyczące opinii Polaków o papieżu i jego nauczaniu. Szczególnie ciekawie przedstawiało się pytanie badające stosunek rodaków do Kościoła. W tym celu przeprowadzono mały eksperyment: część osób zapytano, czy "Kościół jest naszym wielkim wspólnym dobrem jako odwołanie do cytatu papieża, innym nie wspomniano o pochodzeniu tego zdania. I chociaż w obu przypadkach większość ankietowanych osób zgodziła się z tym stwierdzeniem, to dużo więcej odpowiedzi zgodnych padło w nawiązaniu do osoby papieża.

Postać papieża jako symbol Polski jest chętnie wykorzystywana, chociaż przywiązanie do nauk Kościoła słabnie, a wiele kaplic niemal świeci pustkami. Polakom - i tego nie da się ukryć - nadal zależy na tym, aby być kojarzonymi w świecie jako naród, który dał światu wielką osobistość. Ale czy jest to symbol, który można eksploatować niezależnie od okazji?
- Są dwa rodzaje symboli: uniwersalne, czyli dla wszystkich jednakowe jak godło, flaga, dzieła sztuki czy wydarzenia historyczne. Są też symbole prywatne, które mogą być odmienne dla każdego. Wykorzystanie symbolu narodowego to definicja własnego kraju - mówi socjolog. - W przypadku wyborów Miss Universe jest to jednak przede wszystkim rozrywka, w której między innymi prezentuje się własny kraj. Ale czy w tym przypadku papież Jan Paweł II jest odpowiednim symbolem? Można w to wątpić. Okazuje się jednak, że nawet w tego rodzaju zabawie, jaką jest ta impreza, wyciągamy poważne symbole. Pół biedy, jeśli to była decyzja kandydatki, ale niewykluczone, że ktoś mógł jej to zasugerować.

Trzeba przyznać, że w celu promocji najchętniej sięgamy po symbole dobrze rozpoznawalne od wielu lat. Takim symbolem oprócz papieża jest były prezydent RP Lech Wałęsa, słynny kompozytor i pianista Fryderyk Chopin czy astronom Mikołaj Kopernik, który urodził się - nota bene - ponad pięć wieków temu. Za nimi nie ma długo, długo nic… Okazuje się, że przez lata niewiele się w tej materii zmienia. Polacy oglądają się na przeszłość. Specjaliści to potwierdzają - gdy przychodzi nam spojrzeć na swój kraj oczami innych, to przeważnie zaczynamy myśleć stereotypami: dobre jest to, co jest już dobrze znane.

- Dzieje się tak dlatego, że są to bowiem symbole łatwe: już bardzo dobrze rozpowszechnione. Tymczasem z własnych obserwacji mogę potwierdzić, że np. w USA takim absolutnie kojarzonym z Polską symbolem jest w istocie Lech Wałęsa - przyznaje Ryszard Cichocki i dodaje. - Natomiast w takim Uzbekistanie, od dziecka do staruszka obywatele jako symbol naszego kraju wymienią… "Czterech pancernych i psa", piosenkarkę Annę German czy film "Znachor". Były osoby, które dopytywały się, czy można je zabrać do pałacyku, gdzie był kręcony ten film.

A co z nowymi symbolami? O te jest bardzo trudno. I nie dlatego, że ich nie ma, ale drzemiącego w narodzie potencjału nie udaje się przekuć na tzw. znak firmowy kraju, który mógłby reprezentować Polskę poza jej granicami. Czym możemy się pochwalić? Mamy m.in. zdolnych studentów uczelni technicznych, laureatów prestiżowych konkursów, zdolnych naukowców, ciekawe turystycznie miejsca, piękną architekturę. A jednak trudno znaleźć nowy symbol Polski.

- Budowanie marki to bardzo poważne przedsięwzięcie, za granicą zajmują się tym specjalne zespoły specjalistów z różnych branż, w tym psychologów i socjologów. U nas podejmowano kilka takich prób, ale się to nie udawało na poziomie krajowym - tłumaczy socjolog. - Na poziomie regionalnym w miarę powiodło się to takim miastom jak Kraków czy Wrocław.
Być może w pamięci świata zapiszą się tym razem Mazury. W internecie, bo tam właśnie rozgrywa się najnowsza i jedna z największych kampanii promocyjnych, prowadzony jest konkurs, który ma wyłonić 7 nowych cudów natury. Do tego grona pretendują Mazury, przepiękna kraina z ponad 2000 jezior. Polski reprezentant rywalizuje z 27 innymi kandydatami, w tym indonezyjskim Parkiem Komodo czy znajdującą się w Tanzanii górą Kilimandżaro. A walka jest ostra, co może sprawdzić każdy, kto ma dostęp dointernetu: na bieżąco można śledzić, jak głosują internauci. Okienko z Mazurami wyskakuje wyjątkowo często - Polska już dawno nie była w takim centrum uwagi.
O ile inne regiony radzą sobie lepiej lub gorzej, o tyle Wielkopolska i Poznań nadal zdają się szukać pomysłu na siebie. A przecież Wielkopolska ma do zaoferowania wiele ciekawych turystycznie zakątków. Ale czy to wystarczająco, by przebić się w świadomości zagranicznego odbiorcy? Jeszcze trudniej o to w przypadku stolicy regionu - Poznania.

- Stolica Wielkopolski na Zachodzie kojarzona jest jako dynamiczne, ale dość nudne postindustrialne miasto - mówi Ryszard Cichocki. - Brakuje nam pomysłowości w oderwaniu się od sztywnego wizerunku. Boimy się zrobić coś zwariowanego, zupełnie odmiennego od tego, co o sobie myślimy.

Jak dodaje Ryszard Cichocki, w zmianie podejścia do postrzegania Poznania pomocne mogą okazać się takie imprezy jak np. niedawny europejski zlot harleyowców, gdzie na kilka dni miasto opanowały legendarne motocykle harley davidson. Właśnie takie nietypowe imprezy pomogłyby ocieplić nasz wizerunek. Udało się także spotkanie poznaniaków, którzy w okolicy mostu Rocha wypuścili tysiące lampionów, które rozświetliły niebo podczas romantycznej Nocy Kupały. Od dłuższego czasu w nietypowy sposób stolicę Wielkopolski promuje grupa zapaleńców, którzy z pomocą kamery szukają w mieście "skarbów", które warto utrwalić na taśmie. Filmy w ramach projektu "Poznań, I love you" robią furorę i pomagają odkryć to miejsce na nowo.
Niedawno o Poznaniu zrobiło się głośno za sprawą kibiców. Rzadko są to informacje pozytywne. Tym razem kibice piłkarskich klubów w Wielkiej Brytanii zaczęli tańczyć na stadionach w charakterystyczny sposób dla fanów Lecha, czyli tyłem do znajdujących się na boisku piłkarzy i podskakując wyśpiewywali "Let's all do the Poznan". Taniec przyjął się też w innych klubach… piłkarskich. O nietypowym tańcu mówiły szeroko media, a fani futbolu zrzeszeni na portalach społecznościowych organizowali konkursy "o Poznań" na najlepszą wersję tańca. Tańczyli też piłkarze. Wkrótce zwrot "Let's all do the Poznan" znalazł się też na koszulkach, a te następnie w sprzedaży.

Oficjalnie Poznań promuje się hasłem "know-how", które zostało wprowadzone już jakiś czas temu, ale nadal budzi niemałe kontrowersje. Najnowszy projekt to zawiązanie konsorcjum z firmami w celu promowania miasta pod hasłem "Made in Poznań". Wcześniej władze próbowały promować też miasto przez duże imprezy jak koncerty "Poznań dla Ziemi" (Nelly Furtado, Radiohead, Sting - kolejna edycja nie odbędzie się).

- Nieudane - jak się okazało - plany zorganizowania również festiwalu Rock in Rio nie były same w sobie złym pomysłem. To mogłaby być dobra próba pokazania, że Poznań to nie tylko miasto przedsiębiorców - uważa socjolog. - Jedyne co udało nam się rozpowszechnić na przestrzeni 20 lat i z czym jesteśmy kojarzeni to festiwal teatralny Malta. Żeby jednak zmienić nasz wizerunek i znaleźć nowy symbol Poznania i Wielkopolski musimy zmienić postrzeganie siebie na bardziej niekonwencjonalne, nawet zwariowane. To, co mamy obecnie jest wyrazem tego, co o sobie tak naprawdę myślimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski