Nie zostało przyjęte żadne z 40 dzieci. Miejsc wystarczyło jedynie dla sześciolatków (których rodzice nie zdecydowali się posłać do pierwszej klasy).
- W uchwale gminy jest napisane, że pierwszeństwo w przyjęciu dziecka do przedszkola ma samotny rodzic lub taki, który ma już dziecko w danej placówce. W tym wypadku dokonano segregacji ze względu na rocznik - podkreśla Marcin Walczak.
Czytaj także:
Dąbrówka: Rozpoczęcie roku szkolnego w nowym budynku. Prace jeszcze trwają [ZDJĘCIA]
Jak tłumaczy dyrekcja szkoły podstawowej przy ul. Malinowej otrzymano zgodę na stworzenie dwóch oddziałów przedszkolnych - każdy po 25 dzieci. Na więcej nie zezwala gmina.
- Uznaliśmy, że uczciwie będzie jeśli do szkolnej zerówki dostaną się wszystkie dzieci z danego rocznika - broni się Tadeusz Zimny, zastępca wójta gminy Dopiewo. - Każde dziecko będzie miało zapewnione miejsce w przedszkolu. Nie wszystkie mogą jednak uczęszczać do szkoły w Dąbrówce. W oddziałach przedszkolnych nie ma miejsca na taką liczbę dzieci.
Oznacza to, że rodzice będą musieli wozić swoje dzieci do przedszkoli w sąsiednich miejscowościach. O ile, znajdzie się tam dla nich miejsce. Alternatywą jest nowo wybudowane przedszkole w Dąbrówce. Tam jednak jak na razie są jedynie fundamenty.
- Nie zdecyduję się posłać dziecka do dziury w ziemi - protestuje jeden z rodziców. - A kiedy dzwonię do przedszkoli w sąsiednich miejscowościach, słyszę, że tam też nie ma już miejsc.
Duży problem dla rodziców stanowi także dowóz dziecka do przedszkola. W niektórych przypadkach w grę wchodzi codzienny dojazd do dwóch różnych miejscowości.
- Jedno z moich dzieci pójdzie we wrześniu się do pierwszej klasy w Dąbrówce. Niestety, drugie nie dostało się do oddziału przedszkolnego w tej samej szkole - żali się Agnieszka Muzslik. - Moja żona pracuje w systemie trzyzmianowym. Ja również. Nie zawsze będziemy mogli odwieźć i zawieźć dziecko do przedszkola - dodaje inny z rodziców.
Rodzice chcą, aby ich dzieci już teraz mogły zaaklimatyzować się w szkole, do której w 2014 r. - już jako sześciolatki - będą miały obowiązek pójść. Dlatego, wzburzeni zwrócili się o pomoc do radnych. Ci, na dzisiaj zaplanowali wizję lokalową w szkole. Rodzice zaproponowali bowiem, aby na klasy zagospodarować bibliotekę lub działający w szkole ośrodek kultury.
- Jesteśmy gotowi kupić naszym dzieciom ławki i krzesła. Zgadzamy się także na system dwuzmianowy - wylicza Marcin Walczak.
Podobny problem może powstać niebawem także w innych miejscowościach. W ciągu najbliższych dni wielu wielkopolskich rodziców dowie się, czy ich dziecko dostało się do wybranego przedszkola. Niektóre gminy mogą mieć problem z miejscami dla trzylatków. Do tego dochodzi kwestia lokalizacji. Bywa, że gmina zapewnia miejsca dla wszystkich dzieci, ale nie tam gdzie chcieliby tego rodzice.
W Poznaniu i Koninie wyniki naboru do przedszkoli zostaną ogłoszone 22 kwietnia. I choć poznańscy urzędnicy zapewniają, że miejsc wystarczy dla wszystkich dzieci, wiadomo że brakuje przedszkoli w północnej i zachodniej części miasta. Niezadowoleni mogą więc być mieszkańcy Rataj czy Naramowic.
Na wyniki naboru do przedszkoli wciąż czekają także rodzice z Piły. Wstępnie szacuje się, że nawet ok. 200 dzieci nie będzie miało miejsca w przedszkolu. Tak, jak miało to miejsce w Ostrowie. Do przedszkoli nie zostało przyjętych 92 dzieci. Podczas gdy w oddziałach zerowych pozostało 50 wolnych miejsc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?