Drożyzna dobija restauracje w Poznaniu. "Rachunek za prąd jest trzykrotnie wyższy niż 2 miesiące temu”

Włoska restauracja Wina Makaronu, znajdującą się przy ulicy Maczka w Poznaniu, serwuje dania z makaronu, sałatki, zupy, desery i pizzę. Mimo trudnego czasu pandemii właściciele nie zmniejszyli zatrudnienia i wciąż starają się rozwijać swój biznes. Niestety, skala drożyzny przekracza możliwości masowego klienta, co przekłada się na zyski.

- Goście są, ale w związku z panującą wszechobecnie drożyzną, kupują mniej niż wcześniej. Wkrótce rozszerzamy naszą ofertę o śniadania. Mamy nadzieję, że się przyjmą – zauważa właścicielka restauracji.

Największym problem są jednak wysokie rachunki. Za prąd restauracja będzie musiała zapłacić 17 tys. zł, czyli trzy razy więcej niż 2 miesiące temu. Do tego dochodzą jeszcze koszty ogrzewania, wody oraz inne obowiązkowe opłaty. Przykładowo worek peletu rok temu kosztował 15 zł, obecnie – 45 zł. Nie maleją także opłaty za dzierżawę terenu. Akurat budynek należy do naszej rozmówczyni, grunt jest jednak wynajmowany od miasta. Jak zauważa restauratorka, mimo trudnej sytuacji, nie ma możliwości obniżenia tej opłaty.

- Obroty są niższe i nie pomaga tutaj podniesienie cen o kilka złotych. Na dziś danie z makaronu powinno kosztować 80 złotych, abyśmy mogli pokryć rzeczywiste koszty prądu i ogrzewania. Poza tym przy mniejszym ruchu obstawa pracowników również powinna być mniejsza. Nie chcemy jednak zmniejszać zatrudnienia i ciąć etatów – podkreśla pani Katarzyna.

Problematyczne okazują się także dowozy jedzenia. Jak wiadomo, ceny paliwa nadal utrzymują się na wysokim poziomie. Ile zatem powinna kosztować usługa, aby była opłacalna dla restauratorów?

Jesteś restauratorem i mierzysz się z podobnym problemem? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację na adres: [email protected]