Nie jest to bardzo zaskakująca wiadomość, bo PZPS już od wielu lat nie jest małym związkiem. Milionowe kontrakty, możni sponsorzy, umowy telewizyjne i coraz większe zainteresowanie kibiców zrobiły swoje. Całe zjawisko pod tytułem „siatkomania” zapoczątkował już na początku minionej dekady poprzedni prezes związku, Janusz Biesiada. Przedpełski i jego zaufani ludzie kontynuują rozpoczęte przed laty dzieło. Wydawało się, że sukces sportowy uczyni z nich półbogów. Tak się jednak nie stało, bo pewnie ktoś się gdzieś po drodze zagubił i zatracił. Chciałoby się powiedzieć samo życie, ale też może nie warto jeszcze ferować wyroków.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?