Ekonomista: Plotki na temat sprzedaży Allegro mogły być sondowaniem rynku

Marcin Lewicki: Allegro działa już 15 lat na rynku w oparciu o model aukcyjny, który funkcjonuje od 1995 roku, kiedy pojawił się eBay. Jest to bardzo dojrzały model i coraz trudniej jest mu stawiać opór konkurencji nastawionej na wąskie specjalizacje. Obecnie rozwija się cała gama mniejszych sklepów specjalizujących się w konkretnych branżach, w których klientom łatwiej się odnaleźć. Może to dobry pomysł, aby ten projekt spieniężyć póki jest w swoim najwyższym punkcie i zainwestować w na innym rynku np. chińskim. Wśród największych firm w branży e-commerce coraz więcej jest podmiotów z Chin. Wątpię, czy czekanie ze sprzedażą wpłynęłoby na uzyskaniu znacząco wyższej wartości ze sprzedaży w późniejszym okresie.

Potencjalna zmiana właściciela wywołała trochę zamieszania. Gdyby grupa rzeczywiście została sprzedana, co by to oznaczało, dla Poznania?
M.L.: Zmiana właściciela nie musiała oznaczać wielkich zmian dla pracowników grupy, ani wyprowadzania firmy z Poznania. Trzeba zauważyć, że ostatnio mamy ruchy w przeciwnym kierunku. Merlin przeniósł się z Warszawy do Poznania. Amazon też wybiera zachodnią część Polski.

Przy takiej sprzedaży, trzeba byłoby liczyć się z rozdzieleniem Grupy Allegro? Bankier.pl został już sprzedany.
M.L.: Pytanie brzmi czy potencjalny nowy właściciel będzie chciał zmienić model firmy, czy pozostanie przy obecnym. Allegro sprzedano w 2007 roku za prawie miliard funtów. Obecnie można zakładać, że wartość grupy jest znacznie wyższa. Wydaje mi się, że właściciel będzie naciskał na pozbycie się wszystkich aktywów jednocześnie. Nie można też wykluczyć, że to potencjalny nabywca mógłby być zainteresowany wyłącznie częścią podmiotów wchodzących w skład grupy.

Teraz już wiemy, że żadnego nabywcy na tą chwilę nie ma...
M.L.: Nie można wykluczyć, że taka plotka była sposobem na wysondowanie rynku pod kątem wartości całej grupy. Trzeba przyznać, że byłby to bardzo skuteczny sposób.